Działacze „Kogutów” od dawna narzekali, że nie widzą zaangażowania miasta w ich pomysł na poprawę sytuacji w dzielnicy. Dziś to się zmieniło, bo rada dzielnicy i burmistrz zapowiedzieli wydanie 27 mln funtów na regenerację okolicy White Hart Lane.

Po zaprzestaniu walki o Stadion Olimpijski Tottenham powrócił do idei budowy nowego stadionu częściowo w miejscu White Hart Lane. Do przeprowadzenia ogromnej, wartej ok. 400 mln funtów inwestycji, potrzebują jednak wsparcia. Kluczowe jest pozyskanie sponsora dla przyszłego stadionu (liczą nawet na 150 mln funtów), ale potrzeba też wsparcia miasta, by dostosować okolicę do nowego, większego obiektu.

Nakłady władz publicznych na poprawę komunikacji w okolicy nabrały jeszcze większego znaczenia po zeszłorocznych zamieszkach, które wybuchły właśnie tu. Tottenham to dziś dzielnica uboga, a klub piłkarski należy do największych lokalnych pracodawców. Skoro więc zdecydował się nie opuszczać dzielnicy, liczy na pomoc. Podkreślał to wielokrotnie prezes Daniel Levy, który dziś z satysfakcją mówi, że jest zachwycony.

Jego zadowolenie wynika z decyzji o przyznaniu 27 mln funtów na wsparcie w regeneracji okolic stadionu. 18 mln pochodzi z budżetu burmistrza Borisa Johnsona, który pokryje m. in. rozbudowę stacji metra Tottenham Hale (3,5 mln). Kolejnych 9 mln wyłoży gmina Haringey. Poprawi się przede wszystkim infrastruktura komunikacyjna, bo już przy 36-tysięczniku każdy mecz wiąże się z ogromnymi zatorami na drogach.

Mówi się, że wsparcie ze strony miasta może ułatwić Tottenhamowi pozyskanie partnera do budowy stadionu.