RPA: Nowe stadiony ciężarem dla ligowej piłki

źródło: własne; autor: michał

Miało być pięknie, jest boleśnie. Nawet największe kluby nie mają zamiaru przenosić swoich meczów na obiekty Mistrzostw Świata. Tylko dwa zespoły zamienią stare obiekty na nowe, ale za to ich kibiców ten ruch mocno uderzy po kieszeni.

Reklama

Komitet organizacyjny zapewniał, że Mistrzostwa Świata zupełnie odmienią oblicze piłki nożnej w RPA. Ale krytyki nie brakuje. Z obiecanych przez związek piłkarski 52 nowych sztucznych boisk nie ma jeszcze żadnego, a pieniądze z krajowej loterii będą tylko na połowę.

Za to duże stadiony, które miały podnieść wartość ligi budzą więcej obaw niż entuzjazmu. Żadna z dwóch największych drużyn w kraju nie zamierza przenosić się na olbrzymi Soccer City, nawet podczas derbów. Orlando Pirates są w komfortowej sytuacji, bo mają swój stosunkowo nowy obiekt, ale Kaizer Chiefs na najbliższy sezon zgłosili do rozgrywek 25-tysięczny Rand Stadium. Dlaczego? Wynajęcie Soccer City jednorazowo kosztuje w przeliczeniu ok. 200 tys. złotych (500 tys. ZAR), a to tylko koszt dzierżawy. Przy dotychczasowych cenach biletów (20-50 ZAR) nawet zapełnienie obiektu do ostatniego miejsca mogłoby nie zagwarantować rentowności.

Podobnie jak żaden z johannesburskich obiektów nie będzie wykorzystywany w lidze, w mniejszych miastach niektóre kluby również wzbraniają się i wolą „biedować” na mniejszych arenach. Znany z gromadzenia dużych jak na RPA widowni Bloemfontein Celtic zamiast grać na mundialowym obiekcie, osiadł na o połowę mniejszym. Południowoafrykańskie zespoły znalazły się w trudnej sytuacji, ponieważ frekwencja ligowa jest podobna do tej w Polsce, a społeczeństwo biedniejsze niż nasze.

Przeprowadzka to duże ryzyko, ponieważ wzrasta koszt dzierżawy, a za nim ceny biletów. To z kolei budzi obawy, czy nowy stadion zdoła przyciągnąć widzów na stałe. Władze Ajaksu Kapsztad podejmują to ryzyko – klub będzie grał na nowoczesnym Cape Town Stadium. - Najtrudniej będzie sprawić, by widowisko zachęciło ich do ponownego przyjścia. Chcemy zapewnić obsługę na poziomie podobnym do tego z Mundialu pod względem bezpieczeństwa. Jeśli zagramy do bani w pierwszym meczu, ludzie uciekną. Ale wyobraźmy sobie futbol na światowym poziomie. Ludzie będą wracać raz za razem, więc jest duża odpowiedzialność na trenerze i zawodnikach – mówił dla „Times Live” Shoes Mekuto, przedstawiciel Ajaksu.

Reklama