Chile: Problematyczna nagroda pocieszenia

źródło: Stadiony.net; autor: Paulina Skóra

Chile: Problematyczna nagroda pocieszenia W grudniu ubiegłego roku FIFA przyznała Chile prawo do organizacji Mistrzostw Świata U20 w 2025 roku. Jednak władze tamtejszej federacji zdają się nie traktować tej decyzji jako nagrody, lecz kulę u nogi. O co poszło i czy rzeczywiście Chile ma prawo czuć się pokrzywdzone?

Reklama

Niespodziewanie pominięci

W październiku 2023 roku podczas Go Latam Summit odbyła się prezentacja planów Chilijskiej Federacji Piłki Nożnej dotyczących organizacji Mistrzostw Świata 2030. Prezes Pablo Milad przemawiał na tle z napisem Razem 2030. Wydarzenie to odbyło się w ramach przybliżenia kandydatury Chile, Argentyny, Urugwaju i Paragwaju do wspólnego goszczenia najważniejszego turnieju na świecie.

Następnego dnia FIFA ogłosiła, że MŚ 2030 odbędą się w Hiszpanii, Portugalii i Maroku, a Ameryka Południowa zorganizuje trzy mecze tego turnieju. Jasne stało się więc, że z czterech pierwotnie zainteresowanych krajów, jeden będzie musiał obejść się smakiem. Okazało się, że odrzucona została kandydatura Chile. W siedzibie głównej chilijskiej federacji rozległy się niepohamowane krzyki o zdradzie. Bolesna wiadomość zaskoczyła włodarzy i wszystkich, którzy pracowali nad wnioskiem.

Alejandro Dominguez prezes Południowoamerykańskiej Konfederacji Piłki Nożnej (CONMEBOL) pytany przez El País czy Ameryka Południowa może otrzymać więcej niż trzy mecze, odpowiedział, że na razie tak zostało uzgodnione, ubolewając jednocześnie, że Chile, które również przyłączyło się do kandydatury na rok 2030, zostało pominięte w podziale obiektów decyzją FIFA, choć zapowiedział: Nie przestaniemy pracować, aby ostatecznie też tam było.

Estadio Nacional Julio Martínez Prádanos (Estadio Nacional de Chile)© Gobierno de Chile

Zdrada?

Prezes chilijskiej federacji po usłyszeniu decyzji FIFA wpadł w szał, a jego reakcja nie uszła uwadze Infantino, co zdecydowanie osłabiło jego pozycję. Pablo Milad chyba spodziewał się, że szefowie międzynarodowej federacji wynagrodzą Chile pominięcie przy wyborze organizatorów MŚ 2030 w podobny sposób, jak zrobili to w przypadku Stanów Zjednoczonych. W latach 2018 i 2022, mimo kandydatury USA i Anglii, FIFA zdecydowała się przekazać turniej Rosji i Katarowi. Wściekły Bill Clinton, szef północnoamerykańskiej delegacji, rozbił gigantyczne lustro w hotelowym lobby i, natychmiast poszedł do swojego pokoju, aby porozmawiać przez telefon z Barackiem Obamą. To skorumpowana mafia i musimy ją zniszczyć. Z pomocą Obamy czy bez niej, kilka lat później struktury FIFA zostały nieco przewietrzone, a Josepha Blattera zastąpił Gianni Infantino.

Dzięki decyzjom nowego prezydenta federacji Stany Zjednoczone zostały wybrane do organizacji Copa América 2024, Klubowych Mistrzostw Świata w 2025 roku i Mistrzostw Świata 2026. Ponadto USA cieszy się wsparciem elit, które z radością przyjęły transfer Lionela Messiego do Interu Miami i coraz szybszy rozwój MLS.

Estadio Nacional Julio Martínez Prádanos (Estadio Nacional de Chile)© Christian Córdova (cc: by)

Rekompensata poza trybem i tradycjami

Pablo Milad liczył chyba na to samo, a dostał Mistrzostwa Świata U20. Nie od dziś wiadomo, że turnieje młodzieżowe są traktowane nieco po macoszemu, ze względu na dużo mniejsze zainteresowanie kibiców.

Nominacja Chile łamie kilka tradycji FIFA. Pierwszą z nich jest naprzemienna organizacja turniejów na różnych kontynentach. Zasada ta rzadko jest pomijana. W rzeczywistości zdarzyło się to tylko pięć razy w ciągu 100 lat historii. Włochy ‘34 i Francja ‘38 na poziomie seniorskim, Katar ‘95 i Malezja ‘97 w MŚ U20; Szkocja ‘89 i Włochy ‘91 oraz Brazylia ‘19 z Peru ‘21 w MŚ U17. Co jednak dziwniejsze, to nominacja, którą Infantino zasugerował po wizycie Milada, wzywając Chile do ubiegania się o wybór bez sprzeciwu. Wystarczyło tylko złożenie przyspieszonego wniosku, który nie został nawet poddany pod głosowanie.

Minimum dwa obiekty czeka renowacja

Kilku chilijskich analityków sugeruje, że rekompensata jest zbyt mała. Dla większości jednak jest to nagroda w zupełności wystarczająca jak na kraj, który nie ma dużego stadionu, ale który byłby w stanie sprostać temu wyzwaniu. Nominacja wymusi ponowną przebudowę Stadionu Narodowego i przynajmniej wybudowanie kompleksu treningowego dla reprezentacji narodowych, który miałby zastąpić podupadły już obiekt Juan Pinto Durán w Santiago. Ośrodek treningowy od lat jest przedmiotem krytyki ze strony zawodników seniorskiej drużyny.

Estadio Nacional Julio Martínez Prádanos (Estadio Nacional de Chile)© Ministerio del Deporte de Chile

Coraz ciemniejsze chmury nad chilijską piłką

Chilijska federacja zmaga się z poważnymi problemami z zarządzaniem wewnątrz związku i często nie jest w stanie rozwiązać najbardziej oczywistych problemów. Oprócz niedostatków infrastrukturalnych istnieje groźba strajku Związku Zawodników Piłki Nożnej po zwiększeniu dopuszczalnej liczby obcokrajowców w klubach do sześciu i brak sprecyzowanego planu co do wyglądu kolejnego sezonu. Wszyscy boją się zwiększenia liczby meczów, co w Chile jest bardzo niebezpieczne, ponieważ przemoc na stadionach jest bardzo powszechna i pozostaje zupełnie poza kontrolą.

Rekompensata FIFA nakłada więc pilne zadania na włodarzy chilijskiej piłki nożnej, którzy będą ścigać się z czasem, ale z pewną zaletą: wiedzą już, że pomimo błędów, pomyłek i krytyki mają przed sobą Mistrzostwa Świata. Muszą sprostać temu zadaniu, aby w przyszłości, z większym powodzeniem, móc się starać o organizację seniorskich turniejów.

Estadio Nacional Julio Martínez Prádanos (Estadio Nacional de Chile)© Vasiliy Ivanoff

Reklama