Dwa zwroty akcji. Tyle się zadziało od wtorku, gdy wydawało się, że wynik wyścigu o organizację finału Mistrzostw Świata jest już przesądzony. Tymczasem okazało się, że nie tylko szala przechyliła się w drugą stronę, ale też do gry powrócił trzeci stadion.

Co się zmieniło?

Zaledwie kilka dni temu podawaliśmy informację, która odbiła się szerokim echem w sportowym świecie - AT&T Stadium miało się wysunąć na prowadzenie względem MetLife Stadium w wyścigu o ugoszczenie finału Mistrzostw Świata 2026. Powód? Atrakcyjność samego obiektu, który jest architektonicznym arcydziełem, ale też możliwość łatwego zwiększenia pojemności do 90 000 lub nawet 100 000 miejsc.

Tezę tę popiera tajemnicza reakcja profilu teksańskiego stadionu na X, który ogłoszenie FIFA o dacie prezentacji wybranego obiektu skomentował jedynie emotikonem. Tymczasem londyńskie The Times podaje zaskakujące informacje, bo według ich źródeł to znajdująca się na przedmieściach Nowego Jorku arena miałaby mieć większe szanse na organizację decydującego meczu mundialu.

© Grzegorz Kaliciak | AT&T Stadium

Silny gracz wraca do walki

Kolejną szokującą informacją są działania Stana Kroenke, właściciela SoFi Stadium, który mimo początkowej odmowy dostosowania obiektu do wymogów FIFA i konfliktu z tą federacją miał przedstawić plany przebudowy stadionu. Zmiany te miałyby zbliżyć obiekt do spełnienia wymagań stawianych przez federację co do organizacji nie tylko samych mistrzostw, ale także finału.

Kalifornijski obiekt, który jest najdroższym stadionem świata, musiałby zmienić szerokość murawy o około 19 metrów oraz zwiększyć pojemność, która będąc na poziomie 70 240 miejsc, nie wystarczy na finałowe starcie. Teraz, wraz z bardziej kompromisową postawą FIFA, będzie to łatwiejsze. Pytanie, czy tak późne działanie umożliwi organizację finału?

Możliwe więc, że na otarcie łez SoFi Stadium zorganizuje mecze ćwierćfinałowe lub półfinałowe, co i tak jest pozytywną zmianą, bo według wielu źródeł z powodu tarć z FIFĄ obiekt miał zostać całkowicie wykluczony z turnieju.

© Troutfarm27 (CC BY-SA 4.0) | SoFi Stadium

Ostatnie poprawki przed metą

Wszystkie trzy obiekty będą musiały przygotować na Mistrzostwa Świata naturalne murawy, jako że NFL preferuje sztuczną trawę ze względu na niższe koszty utrzymania i jej mniejsze zużycie. Właściciele obiektów muszą znaleźć na ostatnią chwilę argumenty, które przekonają FIFA do przyznania im zaszczytu goszczenia finału. To wszystko przy założeniu, że decyzja jeszcze nie została podjęta.

A na ostatniej prostej rywalizacja jest coraz bardziej zacięta. Burmistrz Nowego Jorku, Eric Adams, zadeklarował: Musimy rozegrać finał tutaj. Trzy obiekty pozostają w grze, a emocje i niepewność będą królować do samego końca. 4 lutego FIFA w specjalnej transmisji poda dokładny terminarz meczów i rozpiskę obiektów, które je ugoszczą.

© Rich Fury | SoFi Stadium