W miniony weekend gwałtowny wiatr doprowadził do zawalenia dachu nad częścią trybuny podczas meczu Serie D. Katastrofa obyła się bez ofiar, ponieważ wszyscy wcześniej uciekli.

W sobotę klub piłkarski Imperatriz (z miasta o tej samej nazwie w północnym stanie Maranhão) mierzył się w rozgrywkach Serie D z drużyną 4 de Julho. Jeszcze na 5 minut przed meczem na niebie widniała tęcza, a słońce raziło dziennikarzy w oczy. Widowni na Estádio Frei Epifânio D'Abadia nie było.

Na niespełna 15 minut przed końcem regulaminowego czasu gry nad miastem przetoczyła się ogromna burza, przez którą mecz został przerwany. Wiatr okazał się tak silny, że dach nad dwoma sektorami głównej trybuny runął na widownię.

– Wszyscy tam siedzieliśmy, ale z powodu harmonogramu Serie D słońce za bardzo na nas świeciło, więc zmieniliśmy strony trybuny. Tylko radiowcy zostali na miejscu. Ale, na szczęście, kabiny w strefie upadku dachu nie były używane – relacjonowała później na Twitterze dziennikarka Ananda Portilho.

Po przejściu burzy na stadion przyjechały służby, które sprawdziły, czy pod rumowiskiem nie ma nikogo. Wykluczono możliwość dokończenia tego lub rozegrania jakiegokolwiek kolejnego meczu do czasu ustalenia bezpieczeństwa konstrukcji.

Autor: MK

© Imperatriz Oficial

© Imperatriz Oficial