W miniony piątek minął termin na zgłaszanie uwag do proponowanego stadionu dla 40 000 widzów. W sumie do urzędu miasta wpłynęło 125 indywidualnych protestów.

Mieszkańcy Brugii do zeszłego piątku mogli zgłaszać swoje wątpliwości związane z wizją budowy zupełnie nowego stadionu na terenie kompleksu olimpijskiego. Jak zdradził radny ds. planowania przestrzennego Franky Demon, wpłynęło 125 protestów.

Teraz przed miastem żmudny proces udzielenia odpowiedzi na wszystkie zgłoszone uwagi. Na większość z nich z powodzeniem powinna odpowiedzieć analiza oddziaływania na środowisko (EIA). Ten dokument ujmuje kompleksowo kluczowe kwestie, jak hałas, zanieczyszczenie światłem, a przede wszystkim ruch uliczny. Właśnie ten ostatni problem jest najczęstszym powodem sprzeciwu mieszkańców.

© Club Brugge

Ponieważ nie wszyscy protestujący znają zapisy EIA, najpewniej wiele obaw uda się zażegnać poprzez przywołanie już dokonanych analiz. W wielu przypadkach konieczne będzie zapewne bardziej szczegółowe odniesienie. Dopiero wtedy miasto może podjąć decyzję, czy poprze budowę stadionu, czy też odniesie się do planu negatywnie.

Jednocześnie trzeba zwrócić uwagę, że to nie do urzędników w Brugii należeć będzie decyzja. Miasto w tym wypadku wyda jedynie rekomendację. Ta zaś zostanie przekazana do rządu Flandrii, który w oparciu o dostępne dokumenty i rekomendację miasta ma podjąć decyzję. Zgodnie z harmonogramem, decyzja ma zapaść najpóźniej na początku października.

© Club Brugge

Jak już wcześniej pisaliśmy, plany Club Brugge dotyczą budowy zupełnie nowego stadionu dla 40 000 kibiców. Pomysł ma już półtorej dekady, ale dotąd wszystkie jego wcielenia przepadały. Najnowsze zakłada budowę obok istniejącego Jan Breydel Stadion. Po otwarciu następcy stary stadion miałby zostać zburzony.

W toku przygotowań klub intensywnie konsultował plany z mieszkańcami i zdecydował się na szereg ustępstw, które większość obaw uspokoiły. Zwarta bryła ma ograniczyć nadmiar światła i hałas w okolicy. Ten ostatni będzie zresztą dodatkowo wygłuszony obficie nasadzonymi wokół drzewami.

Zamiast asfaltowych parkingów planowane są zielone parkingi z cienistymi alejkami pomiędzy drzewami, na co dzień służące jako zieleń parkowa. Do tego Club Brugge daje gwarancję, że nie będą organizowane koncerty, a liczba imprez poza samymi meczami zostanie ograniczona dla komfortu mieszkańców. Czy te zapewnienia wystarczą?

Autor: MK

© Club Brugge