Katowice: Jest kompromis, ale i niepewność

źródło: własne [MK]; autor: michał

Katowice: Jest kompromis, ale i niepewność Miasto i projektanci wreszcie mówią jednym głosem, ale nie jest to głos pewny. Jakość kompleksu spadnie odczuwalnie, a i tak nie wiadomo, czy kosztorys jest realny. Porównując do innych stadionów – nie jest.

Reklama

Po grudniowym konflikcie między katowickimi samorządowcami a projektantami wreszcie udało się osiągnąć porozumienie. Jest już podpisane i stanowi, że RS Architekci mają do końca marca dostarczyć nowy kosztorys, do końca maja zmieniony projekt stadionu, hali i dwóch boisk, a do końca czerwca – zmieniony projekt czterech pozostałych boisk oraz parkingów.

Od razu widać więc istotne założenie: budowa kompleksu sportowego na południu Katowic zostanie podzielona na dwa etapy. W pierwszym mają powstać główne obiekty (stadion z halą) z częścią parkingów i dwoma boiskami. W drugiej przewidziano dokończenie akademii piłkarskiej kolejnymi czterema polami gry, a także dodatkowe parkingi.

Zgodnie z przedstawionym powyżej terminarzem będzie można rozpisać przetarg na pierwszy etap budowy w drugiej połowie 2020, a prace budowlane rozpoczną się w 2021. To oznacza, że obiecywane wcześniej dostarczenie stadionu w 2022 jest nierealne, planowana data oddania do użytku to pierwsza połowa 2023, po 2,5 roku.

Odchudzają, gdzie się da

Prezydent Marcin Krupa zapewniał podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że jakość architektury nie spadnie pomimo licznych cięć. To jednak nieprawda, trzeba powiedzieć sobie wprost: spadnie bardzo zauważalnie.

Stadion Miejski w Katowicach

Architekci zmuszeni zostali do rezygnacji z widocznej powyżej podwójnej fasady w barwach klubu, która była znakiem rozpoznawczym stadionu. Materiały będą zastępowane tańszymi zamiennikami wszędzie, gdzie to możliwe, tj. szklane balustrady ustąpią miejsca stalowym, sanitariaty z ceramiki, a nie stali nierdzewnej, drogi asfaltowe zamiast betonowych, a beton architektoniczny zwykły zamiast barwionego. Lista zamienników i rezygnacji jest znacznie dłuższa i obejmie choćby znaczną redukcję w liczbie miejsc parkingowych czy zmiany w oświetleniu.

Zachowane mają być tylko kluczowe elementy, tj. konstrukcja i funkcjonalność głównych obiektów. Stadion nie będzie więc mniejszy i ma pomieścić 15 tys. widzów, spełniając wszystkie istotne wymogi rozgrywkowe. Różnice w zakresie między wstępnym planem a obecnym widać poniżej:

Stadion Miejski w Katowicach

Czy jest szansa zbudować tak tanio?

Podstawowym założeniem kompromisu między miastem a projektantami jest jednak nie termin wprowadzenia zmian, ale górna granica kosztów. RS Architekci zobowiązali się drastycznie odchudzić kosztorys, który ma wynosić 271,3 mln zł brutto dla obu faz. To oznacza redukcję o ponad 125 mln zł.

Budżet dla pierwszej fazy oszacowano na 229,5 mln zł, z czego 90,9 mln zł ma kosztować stadion, 83,2 mln zł hala widowiskowa, a 55,4 mln zł infrastruktura drogowa, media i boiska. Trzeba pamiętać, że mówimy o kwotach brutto, dlatego już w tym momencie musimy poddać w wątpliwość realność uaktualnionych szacunków.

Stadion Miejski w Katowicach

Sam stadion zdaniem miasta ma bowiem pochłonąć 73,9 mln zł netto. Za taką sumę nigdzie w kraju nie udało się zbudować stadionu na 15 tys. miejsc, i to nawet w czasach, gdy koszty budowy były znacznie niższe. W ostatnich latach przetargi na stadiony tej wielkości dostarczały zgoła odmiennych wyników. Realizowane dziś polskie stadiony kosztują drastycznie więcej.

W Sosnowcu miasto musiało wyłożyć 120 mln zł netto (147,9 mln zł brutto), podczas gdy w Płocku 15-tysięcznik kosztuje 166,5 mln zł. Oba te projekty obejmują co prawda zmiany w układzie dróg – co w Katowicach jest wyodrębnione jako osobna pozycja – ale i tak wyłonienie wykonawcy za tak skromne pieniądze może się Katowicom nie udać. Choć życzymy, żeby ktoś się jednak znalazł...

Stadion Miejski w Katowicach

Reklama