Japońska Rada Sportu poinformowała, że największy obiekt Igrzysk Olimpijskich 2020 został oficjalnie ukończony. Do 30 listopada potrwają odbiory, w grudniu na trybuny wejdą pierwsi widzowie.

Budowa nowego stadionu narodowego w Tokio była bardzo trudnym projektem, choćby z uwagi na ogromną skalę, ograniczenia przestrzenne i logistykę prowadzenia prac w gęstej zabudowie. Mimo to inwestycja kończy się jak w zegarku – przed końcem listopada 2019.

W harmonogramie ustalonym kilka lat temu wpisano termin 30 listopada, tymczasem już 19 listopada Japońska Rada Sportu (JSC) potwierdziła ukończenie prac. Do 30 listopada prowadzone będą odbiory i testy.

© Japan Sports Council

Następnym krokiem jest organizacja imprezy otwarcia, a właściwie aż dwóch. Pierwszym oficjalnym wydarzeniem będzie bowiem finał Emperor's Cup w Nowy Rok 2020, jednak już w grudniu JSC zaprasza mieszkańców do odwiedzenia obiektu. Wydarzenie pod hasłem „Hello, Our Stadium” odbędzie się 21 grudnia i będzie połączeniem sportu, muzyki i kultury.

Budowa centralnej areny Igrzysk Olimpijskich 2020 oficjalnie zaczęła się 11 grudnia 2016 roku, choć w praktyce maszyny pracowały już kilka dni wcześniej. Budowa areny olimpijskiej z pojemnością ponad 68 tys. miejsc zajęła więc niemal równo trzy lata. Koszt wynosi wg nowych szacunków ok. 157 mld jenów (5,6 mld zł).

Najbardziej rozpoznawalnym elementem projektu autorstwa Kengo Kumy jest wysoki udział drewna i zieleni w projekcie. Stadion dysponuje największym w swoim rodzaju dachem, tj. z dużym udziałem drewna w konstrukcji. Elewacje również kryte są drewnem, a promenady wokół trybun obficie nasadzono roślinnością, dzięki czemu docelowo elementem fasad staną się krzewy i drzewa, dziś jeszcze nieco skromne.

© Japan Sports Council

© Japan Sports Council