Już niedługo MDCC-Arena w Magdeburgu urośnie i przekroczy 30 tysięcy miejsc. To zasługa usunięcia krzesełek z północnej trybuny. Jednak najpierw trzeba ukończyć wzmacnianie trybuny, która chwieje się, ilekroć widzowie podskakują.

Rozpoczęła się 19 marca, a potrwa do początku 2020 roku. Przebudowa MDCC-Areny w Magdeburgu idzie zgodnie z harmonogramem, a pierwszą fazę już ukończono. Mówimy o dobudowaniu stalowych podpór pod konstrukcją trybuny, dzięki którym jej stała, żelbetowa struktura przestanie niebezpiecznie drgać podczas rytmicznych podskoków widowni.

– Nawierciliśmy już otwory, teraz układamy fundamenty. Dodatkowe stalowe belki biegnące pod trybuną będą instalowane jako kolejny krok zainstalowane. Mamy więc wciąż sporo roboty – mówi Heinz Ulrich, przedstawiciel miejskiego inwestora.

Prace finalnie potrwają do lutego 2020 (choć wykonawca stara się skrócić termin), jednak być może już od października będzie można otworzyć trybunę dla widzów. Do tego czasu 1. FC Magdeburg ma zgodę na organizację meczów dla wyłącznie 16 700 osób, na trzech pozostałych trybunach.

© Philip Schilf

Docelowo pojemność ma osiągnąć poziom 30 098 widzów, a więc o ok. 4 tys. osób więcej niż dotychczas. To możliwe dzięki usunięciu krzesełek z całej trybuny północnej, uwzględniając jej wschodni narożnik. Zachodni, jak widać na zdjęciu powyżej (dalszy plan), od dawna nie ma krzesełek.

Operacja miała wyjściowo pochłonąć ok. 5,9 mln €, jednak w chwili podpisywania umowy cena osiągnęła już 10,7 mln €. Nie jest pewne, czy będzie ostateczna, ponieważ warunki pracy i rynkowe ceny wciąż się zmieniają i operacja zmienia wartość wraz z podpisywanymi fakturami na kolejne elementy.