Choć okazał się wielkim hitem, o tym filmie pewnie nie słyszeliście. Nic dziwnego, „Mersal” szerokim echem odbił się przede wszystkim wśród milionów Tamilów.

Pod wieloma względami był rekordowy. Już oficjalny teaser do „Mersala” ustanowił rekord, zdobywając najszybciej milion polubień na platformie YouTube. Później też było świetnie, ponieważ na całym świecie film zgarnął ok. 2,5 mld rupii (ok. 140 mln zł), czyli ponad dwukrotnie więcej niż kosztowała produkcja.

Z takim wynikiem historia lekarza ratującego ubogich wbiła się do pierwszej piątki w historii największych filmów nurtu kina tamilskiego (potocznie Kollywood). Historię na ekranie prześledziło kilkadziesiąt milionów ludzi, oczywiście głównie posługujących się tamilskim i „tanglish” (połączenie tamilskiego i angielskiego). Film okazał się najpopularniejszy na Sri Lance, w Indiach, Omanie, Arabii Saudyjskiej, USA, Kanadzie, Francji, Niemczech i Australii, a więc wszędzie tam, gdzie funkcjonują duże społeczności Tamilów.

Wszystko to piszemy po to, by zaznaczyć wkład Polski w produkcję. W zeszłym roku zdjęcia kręcono w czterech naszych miastach – Gdańsku, Poznaniu, Rzeszowie i Sopocie – z których pierwszemu ośrodkowi przypadła szczególna rola. Gdańsk odegrał rolę Paryża, a część scen kręcono na Stadionie Energa, co widać na poniższym teledysku. Może i mało paryskie, ale Gdańsk oraz sama arena zostały bardzo atrakcyjnie wyeksponowane.

Trudno ocenić realny wpływ tej produkcji na promocję Polski czy konkretnie Gdańska, ale jednocześnie nie można machnąć ręką, gdy nasz kraj i stadion stanowią tło dla historii współtworzonej przez legendę indyjskiego kina Vijaya oraz zdobywcę dwóch Oscarów A. R. Rahmana.

Poniżej teledysk do piosenki Maacho, Stadion Energa pojawia się po 2 minutach. Sam klip do tego utworu odtworzono już ponad 15 milionów razy.