Odra Opole nie może liczyć na nowy stadion, ale ten obecny ma być zmieniany krok po kroku. Najpierw sztuczne oświetlenie i niewielkie zmiany głównej trybuny – informuje Radio Opole.

Potrwają cztery miesiące i pochłoną milion złotych – taki plan na prace modernizacyjne przy Oleskiej 51 ma w tym roku opolski magistrat. Jego kluczowym elementem jest poprawa istniejącej instalacji oświetlenia meczowego.

– Najwięcej pieniędzy pochłonie oświetlenie. Trzeba także przyjrzeć się całej instalacji elektrycznej. Dodatkowo musi być alternatywne źródło zasilania – w przypadku, odpukać, choćby ewakuacji, kibice nie mogą opuszczać stadionu po ciemku. Kolejną rzeczą jest poprawa infrastruktury znajdującej się na koronie trybun – wyjaśnia dla Radia Opole Przemysław Zych, dyrektor MOSiR.

© StadionTour.at

Planowane na 2017 prace to tylko kropla w morzu potrzeb, by stadion spełniał wymogi I Ligi, do drzwi której Odra już puka. Za półmetkiem rozgrywek opolski klub jest na trzecim miejscu z aż 8 punktami przewagi nad kolejnym klubem. Jeśli tę przewagę „Oderka” utrzyma, to czeka ją awans. Co wtedy?

– Na pewno miasto nie dopuści do takiej sytuacji, by nasi piłkarze musieli grać gdziekolwiek poza Opolem. Będziemy pracować tak szybko i tak długo, jak będzie to konieczne, by obiekt w przypadku awansu do rozgrywek przystosować – mówi wiceprezydent Marcin Rol.

W zeszłym roku na opolskim stadionie przeprowadzono modernizację budynku klubowego. Na ten element miasto wydało ponad 300 tys. zł. Jednak zarówno inwestycje z 2016 i 2017 są niewystarczające w perspektywie awansu.