To już trzeci projekt w Rumunii, który wszedł w fazę realizacji w tym roku. Nowy dom dla UTA Arad pomieści 12,5 tys. widzów na niezależnych trybunach bez narożników.

Całkowicie nowy stadion ma powstać w miejscu dotychczasowego obiektu w śródmieściu Aradu. Starych trybun już nie ma – zostały zburzone na początku roku. Jeszcze przed budową zapadła decyzja, by zachować dotychczasowe położenie boiska i istniejące maszty oświetleniowe, co wymusiło kompromisową konstrukcję trybun bez narożników.

Od 2009 istniała wizja czterech niezależnych konstrukcji po każdej ze stron boiska. Planowana pojemność na poziomie 12,5 tys. nie przekraczała dotychczasowych rozmiarów Stadionu Francisca von Neumanna. Według wyjściowej wizji Radu Puicy mógł powstać jednolity i niezależny konstrukcyjnie dach na stalowych linach, jednak ostatecznie zapadła decyzja o przykryciu każdej z trybun osobno.

Umowę na wykonanie trybun miasto podpisało jeszcze w 2014 roku, dając wykonawcy 36 miesięcy na realizację inwestycji. Same trybuny mają pochłonąć 32,7 mln lejów, a do tego 4,9 mln podgrzewane boisko. Wartość w przeliczeniu na złotówki jest minimalnie niższa (37,6 mln lejów to 36 mln zł).

Budowa miała pierwotnie zakończyć się w 2017 roku, jednak według informacji udostępnionych przez UTA Arad stadion może być gotowy znacznie przed terminem, już w 2016 roku.