Białystok: Nadzór budowlany broni konstrukcji dachu

źródło: PAP; autor: michał

Białystok: Nadzór budowlany broni konstrukcji dachu Po niedawnych doniesieniach powiatowy inspektor nadzoru budowlanego sprawdził konstrukcję zadaszenia. Nowe białostockie trybuny nie budzą u niego żadnych obaw – informuje PAP.

Reklama

W pierwszej połowie lutego ta sprawa była na czołówkach mediów sportowych z powodu sensacyjnego artykułu „Przeglądu Sportowego”. Już wtedy wiadomo było, że teza o „możliwości zawalenia stadionu” była wyssana z palca, jednak kwestia bezpieczeństwa dachu nad nowymi trybunami jest poważna.

W ekspertyzie przygotowanej podczas procesu między urzędem miasta a byłym wykonawcą stadionu eksperci z Politechniki Gdańskiej wskazali na potencjalne ryzyko. Konstrukcja dachu zaprojektowana przez warszawskie biuro APA Kuryłowicz jest unikatem na skalę światową, ponieważ funkcję nośną połączono z estetyką, a stalowe elementy harmonizują z żelbetową strukturą.

Stadion Miejski w BiałymstokuFot: es12077

Tylko czy ten unikat jest dobrze zaprojektowany? Tego właśnie nie umieli wskazać eksperci z uwagi na niepowtarzalność projektu. Ich zdaniem konstrukcja nie jest bezpieczna, ale nie jest też niebezpieczna. Do finalnej oceny brakuje wielu danych i nie ma pewności, czy po ukończeniu dach zareaguje prawidłowo. Jasne jest jednak, że ewentualne ryzyko uszkodzenia/zniszczenia wystąpić może jedynie przy naciskach pionowych, jak np. zalegający śnieg.

Brak jasnej i jednoznacznej oceny sprawił, że powiatowy inspektor nadzoru budowlanego przeprowadził własną kontrolę obiektu. Jej efekt jest uspokajający dla kibiców. Po zakończeniu kontroli powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Tadeusz Kołota powiedział w czwartek PAP, że na obecnym etapie nie ma żadnych zarzutów do obiektu i "nic niepokojącego" w sprawie bezpieczeństwa użytkowanej części stadionu się nie dzieje.

Stadion Miejski w BiałymstokuFot: es12077

- Kontrola wykazała, że konstrukcja zadaszenia "zachowuje się zgodnie z założeniami" i obiekt może być normalnie użytkowany - poinformował PAP Kołota. Zaznaczył, że inwestor cały czas na bieżąco monitoruje obiekt i robi sprawozdania.

O wynikach kontroli nadzór budowlany powiadomił już pisemnie Eiffage. To właśnie Eiffage mocno atakuje projekt dachu, zarzucając mu błędne założenia i związane z tym ryzyko.

Eiffage było pierwszym wykonawcą stadionu przy Słonecznej, wyrzuconym z placu budowy przez miasto za ogromne opóźnienia w budowie. Aktualnie obie strony spierają się w sądzie, żądając wzajemnie rekompensat. Miasto chce wyegzekwować kary umowne, a Eiffage uważa zerwanie umowy za bezprawne i również chce pokrycia strat z tego tytułu.

Reklama