Bydgoszcz: Trzy mecze bez przyjezdnych za klapę organizacyjną

źródło: własne; autor: michał

Bydgoszcz: Trzy mecze bez przyjezdnych za klapę organizacyjną Choć policjanci wnioskowali o zdecydowanie surowsze traktowanie, wojewoda kujawsko-pomorska ograniczyła się do trzech meczów bez przyjezdnych. Ta kara to jednak wciąż cios przede wszystkim w kibiców, nie w organizatora.

Reklama

Komendy miejska i wojewódzka nie zostawiły suchej nitki na organizacji pierwszego po 19 latach meczu Ekstraklasy na Stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka. Przypomnijmy, że w ligowym powrocie Zawiszy doszło do niewielkich incydentów, które zaowocowały przepychankami i wprowadzeniem policji na stadion.

Najważniejszy incydent dotyczył wtargnięcia chuligana Jagiellonii na bieżnię i zerwania flagi gospodarzy. W odpowiedzi na to z sektora miejscowych kilka osób wybiegło odzyskać płótno, a pod sektorem gości doszło do konfrontacji z bezradną ochroną.

Jednak nie tylko to zaważyło na negatywnej ocenie. Zdaniem policji Zawisza wykazał się fatalną organizacją meczu w wielu jego aspektach. Od zbyt małej liczby ochroniarzy, przez ich niefrasobliwą służbę, po detale jak brak kluczy do bramy wejściowej, którą mieli wkroczyć policjanci. Komenda wojewódzka narzeka też, że kontrole na bramkach musiały być zbyt słabe, skoro udało się wnieść race, a na trybunie wschodniej ludzie przez cały mecz stali na schodach, nie tylko w rzędach.

I choć te ostatnie mankamenty trudno wyeliminować ze stadionów nawet przy wzorowej organizacji, to policjanci złożyli wniosek o zamknięcie sektora gości na całą rundę (!), a trybuny wschodniej na jeden mecz. By kara od wojewody Ewy Mes nie była aż tak dotkliwa, Ekstraklasa SA wstawiła się za Zawiszą i poczyniła konkretne kroki, by kolejne mecze były organizowane lepiej. Działacze spółki przygotowali listę zaleceń i rozmawiali z przedstawicielami Zawiszy na temat poprawy bezpieczeństwa.

Ostatecznie dziś poznaliśmy decyzję wojewody – trzy mecze bez kibiców przyjezdnych (Pogoń, Podbeskidzie i Cracovia), ale z młynem gospodarzy.

Komentarz Stadiony.net: Oświadczenie Komendy Wojewódzkiej naszą redakcję wprawiło w osłupienie, ponieważ – pomijając już gwałt na poprawnej pisowni – kompletnie nie trzymała się kupy jego zawartość, a tym bardziej skala wnioskowanej kary – cała runda bez przyjezdnych za taki incydent?! Jest zrozumiałe, że Zawisza zawiódł organizacyjnie i należy mu się kara. Jednak na kpinę zakrawa fakt, że policjanci jako zagrożenie wymieniają stanie kibiców w przejściach i wykorzystują to jako jedną z przyczyn wniosku o zamknięcie trybuny gospodarzy.

Zarówno we wniosku, jak i w ostatecznej decyzji wojewody ukarani są przede wszystkim kibice. I to kibice trzech klubów, które jeszcze z Zawiszą nie grały. Tymczasem sam Zawisza, choć nawalił, otrzymał ułatwienie od wojewody i nie musi się już martwić „ogarnięciem” przyjezdnych do połowy września. Wychodzi więc na to, że wystarczy raz dać ciała, żeby w prezencie otrzymać ułatwienie organizacyjne w postaci zamkniętego sektora gości. I klub ma spokój, i policja ma spokój, i wojewoda nie musi już czytać karkołomnych wniosków. A że to dla Zawiszy żadna kara? Oj tam, oj tam.

To zaskakujące, że nowa ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych w swej niedawnej nowelizacji położyła większy ciężar na organizatorach samej imprezy i kwestii ich odpowiedzialności, a tymczasem żaden z organizatorów do odpowiedzialności pociągnięty nie został. Zamiast tego ukarano zakazem wstępu ludzi, którzy jeszcze nie zdążyli przyjechać do Bydgoszczy.

Reklama