Austriacki związek piłkarski czeka na konkretne wymogi organizacyjne dla Euro 2020, które UEFA przedstawi z opóźnieniem. Może się okazać, że jedyny dostatecznie duży stadion w Austrii nie jest dość nowoczesny. Rozwiązaniem może być budowa nowego stadionu Ernsta Happela – donosi „Der Standard”.

Austriacki związek piłkarski, ÖFB, oczekuje na przekazanie przez UEFA dokładnych kryteriów infrastrukturalnych. Dopiero, gdy taki dokument otrzyma, zdecyduje o ewentualnym wystawieniu Wiednia jako kandydata do goszczenia Euro 2020. Dokument miał być przygotowany z końcem marca, jednak aktualnie mówi się o przekazaniu go federacjom pod koniec kwietnia.

Teoretycznie wymogi spełniają również Salzburg i Klagenfurt, ale miasta musiałyby zostać uznane za „wyjątki” przez UEFA z powodu pojemności rzędu 30 tys. miejsc. Dlatego ÖFB nawet nie bierze ich pod uwagę, bo faktycznie wybór któregoś z tych stadionów jest nierealny.

Alfred Ludwig, dyrektor generalny ÖFB, zastanawia się, czy w Austrii jest jakikolwiek stadion, który spełni oczekiwania UEFA przed Euro 2020. Na razie wiadomo jedynie tyle, że kryterium minimalnej pojemności (50 tys. miejsc) spełnia jedynie Ernst-Happel-Stadion na Praterze.

Ludwig obawia się, że nawet modernizacja istniejącego stadionu o nową infrastrukturę dla prasy i klientów biznesowych może nie wystarczyć. Dlatego nie wyklucza, że w centrum Wiednia musiałby powstać zupełnie nowy stadion. – Nie ma sensu brać się za coś, jeśli nie spełnia się kryteriów w stu procentach. A i tak UEFA będzie mieć do wyboru 25-50 miast – podkreśla dyrektor, zwracając uwagę na duże ryzyko odrzucenia nawet przy budowie od podstaw.