Od 2009 roku Southampton odradza się po upadku. Kontynuacją może być rozbudowa aktualnego stadionu do aż 50 tysięcy, przez nadbudowę trzech trybun. Za to wszystkie sektory otoczyć ma rozległy kompleks komercyjny.

Jeszcze w 2009 roku Southampton było w zarządzie komisarycznym, klub upadł. Wtedy pojawiła się grupa kapitałowa Markusa Liebherra (tak, tego od maszyn budujących m.in. stadiony) i odwróciła los.

Zespół podniósł się z kolan i powrócił najpierw do Championship, a teraz do Premier League. Choć walczą o utrzymanie, to mają stadion wyprzedany co mecz – prawie 32 tys. na 32,7 pojemności.

Wszyscy wznawiający karnety przed aktualnym sezonem otrzymali płyty DVD, a tam zagadkowe wizualizacje rozbudowanego stadionu, opatrzone hasłem „Nasza przyszłość?”. Na tamtych wizualizacjach jedynie istniejąca główna pozostała bez zmian, a wszystkie pozostałe rosną. Pojemność miałaby wynosić ok. 46 lub nawet 50 tysięcy miejsc.

Tak okazała pojemność nie zostałaby z pewnością osiągnięta od razu, a wizualizacja z lotu ptaka wskazuje, że możliwy jest też znacznie skromniejszy wariant, podnoszący pojemność zaledwie o kilka tysięcy. Za to na pewno Southampton ma ambicje rozwijać się komercyjnie, bo w każdym wariancie trybuny są obudowane kompleksem komercyjnym z miejscem na biura i sale bankietowe.

To wszystko wiadomo jednak z drugiej ręki. Klub na razie ograniczył się do pokazania paru wizualizacji, a i tak nie tych widocznych dziś, bo je uzyskaliśmy prawie przypadkiem z innego źródła. Southampton nie zdradza, kiedy i jak miałby być realizowany ambitny projekt, jednak plany wydają się poważne, ponieważ klub zlecił pracę nad projektem utytułowanej pracowni AFL Architects. Na dalsze efekty jej pracy czekamy z niecierpliwością!