Wrocław: Budowa wykończy podwykonawców?

źródło: Gazeta.pl; autor: michał

Wrocław: Budowa wykończy podwykonawców? W związku z trwającym sporem między miastem a głównym wykonawcą mało kto pamięta jeszcze, że niektóre firmy nie dostały pieniędzy od ponad pół roku. Część już pada – pisze Gazeta.pl.

Reklama

Przypomnijmy, że późną jesienią z placu budowy siłą usunięto firmę CES, która nie regulowała płatności wobec swoich podwykonawców, a sama była podwykonawcą firmy Imtech. CES zapewniał, że to Imtech spowodował zator w przepływie pieniędzy, Imtech odbijał piłeczkę. Miasto podjęło się mediacji i dało wszystkim podwykonawcom gwarancję otrzymania pieniędzy.

Jak się okazało, gwarancję niewiele wartą. Do dziś niektóre firmy nie otrzymały pieniędzy za wykonane prace. Miasto umywa ręce i odsyła ich do głównego wykonawcy, bo ten całą sumę za kontrakt otrzymał. Jednak firma Max Boegl odsyła dalej – do CES – bowiem ma teraz ważniejsze problemy. Walczy z miastem o wielkie miliony.

Podwykonawcy chętnie ściągnęliby wierzytelności od CES, gdyby ta firma nie zgłosiła upadłości. W praktyce nic nie można od niej wyegzekwować. Taka patowa sytuacja prowadzi kolejne firmy z „łańcuszka podwykonawców” na skraj upadku.

Robert Wieczorek z firmy Prodrem twierdzi, że jeśli za kilka miesięcy nie dostanie 300 tys. zł za wykonane prace, będzie musiał zlikwidować swoje przedsiębiorstwo. – W tej chwili pracują już i tak tylko trzy osoby. Żeby wypłacić zaległe pensje 20 pracownikom, musiałem zaciągnąć kredyt w banku. Mam zaległości wobec urzędu skarbowego, który zablokował konta firmy. Prowadziłem ją przez ponad 30 lat i miałem na tym kontrakcie nieźle zarobić. W rzeczywistości wszystko wskazuje na to, że on mnie wykończy – mówi Wieczorek.

Reklama