Wrocław: Bez przyjezdnych, miasto przygotuje stadion po Euro

źródło: Sport.pl; autor: michał

Władze Wrocławia nie chcą teraz wydawać pieniędzy na drogi dojścia dla kibiców gości. Wolą to zrobić po Euro. A do tego czasu fani innych zespołów najpewniej będą mieli zakaz wstępu na mecze we Wrocławiu – pisze Sport.pl.

Reklama

Jak zauważa Sport.pl, cena za wrocławski obiekt dochodzi powoli do miliarda, a nie można nawet zorganizować meczu zgodnego z wymogami Ekstraklasy. Bo choć sektor dla przyjezdnych jest, nie ma do niego odpowiedniej drogi dojścia. Dziś bramy na tę część stadionu są przy tych dla kibiców gospodarzy, a pod bramami mogłoby dojść do konfrontacji. Potrzebny jest osobny ciąg komunikacyjny wydzielony na esplanadzie, ale go nie ma.

Dlatego Śląsk ma w najbliższych dniach wysłać pismo do Wydziału Bezpieczeństwa. Będzie prosił, by jako organizator meczów mógł nie wpuszczać w drodze wyjątku kibiców przyjezdnych. Departament najpewniej wyda zgodę na takie postępowanie, ale zaskakująca jest argumentacja władz Wrocławia, dlaczego taki stan w ogóle ma miejsce.

Tłumaczone to jest przygotowaniami do Euro 2012. – Tak naprawdę stadion do czerwcowych zmagań przygotowujemy już teraz, a w trakcie turnieju UEFA zakłada pełną integrację kibiców. Zabezpieczenia konieczne do rozegrania spotkania w lidze polskiej nie będą wówczas konieczne i trzeba byłoby je demontować. Ponieważ mistrzostwa są dla nas priorytetem, zdecydowaliśmy, że wszystkie konieczne zmiany w infrastrukturze wprowadzimy już po mistrzostwach – stwierdza Magdalena Malara ze spółki Wrocław 2012.

Sęk w tym, że za te zmiany i tak będzie trzeba zapłacić, co uczyniono już zresztą w Poznaniu i Gdańsku. Tam nie widzą w tym problemu, bo choć na Euro zdemontują, to zaraz po mistrzostwach wstawią ogrodzenia z powrotem. Na opieszałości Wrocławia zyska Śląsk, który nie będzie musiał wydawać pieniędzy na zabezpieczenie meczów, ale stracą kibice innych klubów, którzy do maja mieli przyjeżdżać w roli gości na nową wrocławską arenę.

Co będzie po Euro? W klubie i spółce analizowane są dwa rozwiązania. Najbardziej prawdopodobne jest, że od bram stadionu do swojego sektora kibice gości będą szli odgrodzonym pasem, przejdą pod esplanadą, a później dostaną się na klatkę schodową obiektu położoną na poziomie zero, czyli z wysokości boiska.

Reklama