Wrocław: Trawa nakłuta, kałuż już nie będzie?

źródło: Gazeta.pl; autor: bartosz

Michel Platini podczas wizyty w stolicy Dolnego Śląska przypominał tamtejszym decydentom, że murawa to jeden z najważniejszych elementów stadionu. Póki co nawierzchnia nie jest w idealna. Na jej stan narzekali po piątkowym meczu piłkarze Lechii i Śląska - przypomina Gazeta.pl.

Reklama

Trener Orest Lenczyk pytany o boisko tłumaczył: - Już przed spotkaniem zwracałem uwagę, że szczególnie środek boiska nie jest zbyt ciekawy. Aby dobrze biegać, piłkarze muszą dobrać odpowiednie korki, ale one są dopasowane do jednego rodzaju nawierzchni. Kiedy ona jest inna w różnych sektorach, to niewiele można z tym zrobić – podkreślał szkoleniowiec Śląska. Bramkarz Śląska Rafał Gikiewicz narzekał: - Podczas meczu pod bramkami stała woda. Osoby zajmujące się boiskiem mówiły, że coś tam się stało i dlatego w tych miejscach było tak grząsko. Murawa jest jednak dla wszystkich taka sama, a poza tym był to dopiero pierwszy mecz.

Stadion we Wrocławiu podczas pierwszego meczu Fot: Kibice Razem Wrocław

Tym razem narzekania na stan płyty to nie znane nam wszystkim tłumaczenie niekorzystnego wyniku. Bo raz, że wrocławianie wygrali, a dwa że miasto musi mieć dobrą nawierzchnię na kolejne mecze Śląska, a także Euro 2012. Choć stadion już teraz sprawdza się jako wizytówka Wrocławia, to jednak na murawie skupia się uwaga większości fanów piłki, zwłaszcza tych zgromadzonych przed teleodbiornikami. Na podstawie jej stanu mogą wyrobić sobie zdanie o organizatorach imprez sportowych.

Arkadiusz Gumieniczuk z firmy Trawnik Producent, która trawę na nowy stadion dostarczała, mówi: - Z trawą na nowym stadionie wszystko jest w porządku, ukorzenia się ona nawet szybciej niż przewidywaliśmy. Na meczu z Lechią gdzieniegdzie mogło być mokro, bo murawy nie mogliśmy jeszcze nakłuć. Teraz już to zrobiliśmy, dzięki temu woda będzie się lepiej wchłaniać, a sama nawierzchnia będzie lepiej napowietrzona - zaznacza.

Wcześniej tego typu prac nie dało się wykonać. Jak podkreśla Gumieniczuk, gdyby tak się stało, murawa mogłaby się łatwo zdzierać. Np. podczas wślizgów widzielibyśmy odlatujące płaty murawy. Tego typu sytuacje zdarzały się w Poznaniu. Jak informuje przedstawiciel firmy Trawnik Producent, Wrocław właśnie uniknął podobnych komplikacji. Podczas meczu Śląska z Wisłą nawierzchnia ma być w o wiele lepszym stanie.

W zeszły piątek murawa nie tylko nie była idealnym placem gry. Obserwatorzy w wielu miejscach mogli dostrzec brązowe przebarwienia. Ponadto przypomnijmy, że nawierzchnia na pilczyckiej arenie była już raz wymieniana. Po imprezie Monster Truck okazało się, że sprowadzona z Węgier trawa nie nadaje się do rozgrywania meczów. Tym razem płyta przyjechała ze Szczecinka. Czy do spotkania wrocławian z krakusami jej stan ulegnie poprawie? Miejmy nadzieję.

Reklama