Los Angeles: Rekordowy stadion w budowie od czerwca?

źródło: AP; autor: michał

Inwestycja może ruszyć za niecały rok, bo gubernator wprowadził prawo, które oddali ewentualne protesty przeciwko tej inwestycji. Co jest wyjątkowego w tym stadionie, że zmienia się dla niego prawo, a sponsor nazwy zapłacił więcej niż kosztował Stadion Narodowy?

Reklama

Powstanie nowego stadionu o pojemności 72 000 w ścisłym centrum Los Angeles budzi wielkie zainteresowanie w całej Kalifornii. Jego budowa ma pochłonąć 1,2 mld $ (już urosła od zeszłego roku o 20%) i w całości będzie finansowana z pieniędzy prywatnych. Mimo to wiele osób ma wątpliwości czy chce obiektu, szczególnie mieszkańcy okolicy. Obawiają się pogorszenia standardu życia, np. przez wzmożony ruch samochodowy.  

Ale inwestycja forsowana przez potentata rynku rozrywkowego, firmę AEG, może liczyć na ogromne wsparcie. Przede wszystkim dlatego, że zapewni aż 11 tys. miejsc pracy w mieście borykającym się z dużym bezrobociem. AEG zobowiązało się też, że przy okazji zbuduje przy stadionie centrum konferencyjne, zapewni obiektowi zerową emisję CO2 i uczyni go możliwie przyjaznym dla transportu publicznego, by uniknąć korków.

Farmers Field

Te wszystkie założenia sprawiły, że gubernator Jerry Brown podpisał specjalny przepis, który będzie kierował ewentualne protesty od razu do sądu odwoławczego z terminem na rozpatrzenie do 175 dni. Dzięki temu inwestycja ma nie być blokowana. Termin na jej rozpoczęcie to czerwiec 2012, a budowa powinna się zakończyć w 2015 roku. Jednak realizacja projektu zależy jeszcze od jednego czynnika – władze ligi futbolu amerykańskiego NFL muszą przyznać miejsce w lidze dla klubu z Los Angeles. Tylko jego powstanie zapewni rentowność projektu.

Stadion dla Los Angeles zaprojektowała firma Gensler. Ma mieć rozsuwany dach i bogate zaplecze komercyjne. Jeszcze przed powstaniem obiekt stał się rekordzistą, bo firma ubezpieczeniowa Farmers zapłaciła aż 700 mln $ (ok. 2,2 mld zł) za prawo do nazwy przez pierwsze 30 lat działania areny.

Reklama