Rzeszów: Zamalują krzesełka, każą zasłonić symbole?

źródło: Gazeta.pl; autor: michał

Sumienność urzędników w Rzeszowie zakrawa o absurd - wynika z relacji "Gazety Wyborczej". Białe krzesełka zostaną zamalowane, by ukryć napis „STAL”, a działacze klubu mówią, że podczas meczów żużlowych ma też być zasłonięty symbolizujący Stal żuraw nad parkiem maszyn.

Reklama

Ponieważ przebudowa stadionu rzeszowskiej Stali jest dofinansowywana ze środków unijnych, musi to być obiekt neutralny, dostępny dla więcej niż jednego klubu. Jednak urzędnikom z urzędu marszałkowskiego nie wystarczyły zapewnienia, że obiekt będzie otwarty dla wszystkich. Kazali też usunąć symbolikę kojarzącą się ze Stalą.

Do połowy listopada ma zniknąć napis ułożony z białych krzesełek na trybunie głównej. Zostaną one zamalowane na niebiesko, by nie odróżniać się od pozostałych i tym samym zlikwidować napis. - Te wymagania wynikają z tego, że stadion miejski ma służyć wszystkim klubom sportowym, a nie tylko jednemu. Stadion ma być otwarty, ma mieć neutralny charakter. Inaczej inwestycja nie mogłaby być dofinansowana z funduszy unijnych - przekonuje Monika Konopka z Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego.

Działaczom Stali Rzeszów trudno przełknąć tę gorzką pigułkę. - To niszczenie naszej tradycji i historii - oburza się w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Marek Poręba, wiceprezes klubu z Hetmańskiej. - Słyszałem, że „żuraw”, który jest nad parkiem maszyn żużlowców, w trakcie ich meczów ma być zakrywany. Nie wiem, czy rzeczywiście Unia Europejska stawia tak bardzo restrykcyjne warunki. Na wielu stadionach świata, gdzie mecze rozgrywa więcej niż jeden klub, ich symbolika jest obecna i nikt z tego powodu nie robi problemów. Obawiam się, że ktoś tutaj chce być bardziej papieski od papieża - mówi Poręba.

Jednocześnie na budowanej obecnie nowej trybunie powstanie herb mista, który zawiśnie również przy napisie na bramie do obiektu.

Reklama