Łazienkowska: Nie będzie kompletu na Argentynie?

źródło: własne; autor: michał

Już jutro Reprezentacja Polski zagra na nowym Stadionie Wojska Polskiego przeciwko bardzo rezerwowemu składowi Argentyny. Sprzedaż biletów mimo obniżki cen o połowę idzie opornie. Dotąd sprzedano tylko połowę wejściówek.

Reklama

W czwartek rzeczniczka PZPN Agnieszka Olejkowska poinformowała, że na niedzielny mecz Polski z rezerwami (rezerwami rezerw?) Argentyny sprzedano dotąd 8000 wejściówek. Wynik można nazwać niepokojącym, bo w drugiej połowie maja obniżono ceny biletów prawie o połowę. Pierwotnie miały kosztować od 90 do 250 zł, a ostatecznie koszt jednej normalnej wejściówki to 50 – 130 zł, do tego są też przygotowane zniżki.

Czwartkowe wieści były więc bardzo niepokojące, ale już po zakończeniu piątkowej sprzedaży wyniki bardzo skoczyły – do 14 000 miejsc zajętych na niedzielny mecz. Można się spodziewać, że wielu kibiców kupi też bilety tuż przed meczem, ponieważ tylko w kasach stadionu można się starać o bilety zniżkowe dla rodzin czy młodzieży.

Mimo radykalnego cięcia cen istnieje ryzyko, że Stadion Wojska Polskiego nie zapełni się w niedzielę do ostatniego miejsca (31 103 – przyp. red.). A że nie jest to największy obiekt, za to zlokalizowany w największym ośrodku Polski, stawiałoby to pod znakiem zapytania politykę, z której PZPN już i tak się wycofuje – odstraszania chuliganów wysokimi cenami biletów.

Nieoczekiwanie niedzielny mecz został obarczony restrykcjami ze strony PZPN. Poza istniejącymi już zakazami wprowadzono jeszcze zakaz wnoszenia sektorówek na trybuny, a także eksponowania barw klubowych. Fani Legii nie mogą więc wnieść na stadion swojego klubu jego barw. Wszystkie flagi mają być z wyprzedzeniem zgłaszane organizatorowi, a największe dopuszczalne płótna mogą mieć 1,5x5m.

Reklama