Tuż pod bramami największego stadionu w kraju zawaliła się stalowa trybuna, postawiona na potrzeby turnieju piłkarskiego. Do szpitala trafiło aż 117 osób, ale życie zadnej z nich nie zagraża niebezpieczeństwo – informuje serwis LivinginPeru.com.

W stolicy Peru doszło do fatalnego wypadku. Tymczasowa trybuna zawaliła się w piątek w godzinach popołudniowych. Było na niej wtedy ok. 400 osób, z których co czwarta odniosła obrażenia. Łącznie do szpitali w Limie trafiło 117 osób, ale większość szybko opuściła placówki. Do dziś w szpitalu pozostaje 10 osób, wśród których jedna ma uszkodzony kręgosłup, ale życiu żadnej nie zagraża niebezpieczeństwo.

Trybuna powstała na początku lutego na potrzeby turnieju piłkarskiego. W piątek zgromadziło się na niej ok. 400 osób, choć jej formalna pojemność wynosi ok 200-300 widzów. Pod wpływem tłumu konstrukcja złożyła się jak domek z kart i widzowie spadli wraz z nią. Obrażenia dotyczą głównie tych, których „składające się” stopnie przytrzasnęły. Poniżej film zrobiony przez jednego z obserwatorów tuż po zdarzeniu:

Pierwszym podejrzanym jest firma stawiająca tymczasową instalację, ale odpowiedzialność nie ominie również największego klubu Peru, Universitario. To klub zlecił konstrukcję i organizował widowisko, podczas którego doszło do przepełnienia. Trybuna nie przeszła również żadnej inspekcji, co z kolei obciąża podmioty odpowiedzialne za zabezpieczenie. W przypadku wskazania osoby bezpośrednio winnej zaniedbania grozi jej do trzech lat pozbawienia wolności.