Chorzów: Ruch będzie grał na Śląskim?

źródło: Niebiescy.pl; autor: michał

Ponieważ nowy prezydent ma ambitniejszą wizję nowego stadionu przy Cichej, Ruch może być zmuszony przez jeden lub dwa sezony do gry w innej lokalizacji. Najlepszą jest Stadion Śląski – ustalono podczas spotkania prezydenta z kibicami. Za to sam stadion może na tym niewiele zarobić. Relacja Niebiescy.pl.

Reklama

W czwartek prezydent Chorzowa Andrzej Kotala i wiceprezydent Marcin Michalik spotkali się z przedstawicielami Ruchu i jego kibiców. Głównym powodem spotkania było wyjaśnienie przez obie strony oczekiwań i planów w sprawie relacji na linii Miasto – Klub. Tym samym bardzo istotna okazała się sprawa nowego stadionu.

Prezydent Kotala objaśnił, dlaczego do tej pory nie udało się zacząć inwestycji zapowiadanej od jakiegoś czasu. – W przetargu na projekt stadionu wzięły udział firmy z Warszawy, Poznania i Katowic. Ta z Katowic została odrzucona, ponieważ nie spełniała wymogów. Wygrała natomiast firma z Warszawy, która wyceniła swą ofertę na 1 mln 48 tysięcy złotych. W budżecie miasta mamy na ten cel przeznaczone 1 mln 50 tys., czyli nawet nieco więcej. Firma z Poznania złożyła jednak odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej i zostało ono przyjęte. W tej sytuacji została nam oferta firmy z Poznania, która opiewała na kwotę blisko 2 milionów zł. My takich pieniędzy w budżecie nie mamy. Stwierdziłem ponadto, że budując obiekt za 60 milionów złotych wyrzucilibyśmy je w błoto, ponieważ ten obiekt nie spełniałby naszych oczekiwań – wyjaśnił prezydent Chorzowa.

Zwłaszcza to ostatnie zdanie jest interesujące. Nowy prezydent ma bowiem bardziej ambitne plany względem nowego stadionu Ruchu od swojego poprzednika. – Budowanie stadionu bez odpowiedniej infrastruktury, czyli parkingów, restauracji, sklepu klubowego czy odpowiednich pomieszczeń jest złym rozwiązaniem. Taki stadion po wybudowaniu okaże się przestarzały, bo wymagania wobec obiektów piłkarskich będą już wtedy inne. Dlatego też chciałbym stworzyć taką koncepcję stadionu, by mógł on służyć klubowi i jego kibicom na wiele lat – podkreślił Andrzej Kotala.

Jednak z ambitniejszą inwestycją przy Cichej i rosnącymi wymogami licencyjnymi wiąże się coś jeszcze. To możliwość, że Ruch od 2012 roku będzie musiał spędzić od kilku do kilkunastu miesięcy „na wygnaniu”. Z oczywistych względów uznano, że najlepszym tymczasowym domem będzie Stadion Śląski, który wkrótce będzie w pełni zmodernizowany i znacznie bardziej zachęci kibiców do przychodzenia na mecze.

Aby jednak zapełnić go nawet częściowo, potrzebne będzie Ruchowi wsparcie. Tu z pomocą znów przychodzi miasto, które w tegorocznym budżecie zaplanowało 600 tys. złotych dla klubu i 800 tys. na utrzymanie obecnego obiektu. Andrzej Kotala zaznaczył, że dodatkowe wsparcie na budowę silnej piłkarsko i marketingowo drużyny można będzie wyasygnować również z... budżetu na modernizację stadionu. Niewykluczone jest również, że zarządzające Śląskim władze wojewódzkie wesprą Ruch w grze, ustalając niskie stawki dzierżawy w zamian za promocję, jaką region otrzyma przez mecze na prestiżowym obiekcie.

Wizja przenosin pozytywnie nastraja również Ruch. - Gra Ruchu Chorzów na Stadionie Śląskim byłaby najlepszym rozwiązaniem. Dzięki temu łatwiej będzie nam przyciągnąć sponsorów do klubu. Gra na Cichej niestety odstraszyła kilka poważnych firm do współpracy z nami – powiedział obecny na spotkaniu Janusz Paterman.członek rady nadzorczej „Niebieskich”

Reklama