Australia: Niezwykłe przywracanie stadionu do życia

źródło: couriermail.com.au; autor: michał

Podczas powodzi w stanie Queensland ucierpiał jeden z największych stadionów Australii. Woda niedawno zeszła z murawy, a już za tydzień odbędzie się pierwszy mecz! Jednak całość napraw potrwa nawet rok – informuje „Courier Mail”.

Reklama

Suncorp Stadium jest jednym z największych i najnowocześniejszych obiektów sportowych w Australii. Mieszczący ponad 53 000 widzów stadion padł jednak ofiarą powodzi w Queensland. Przez kilka tygodni jego murawa oraz cała infrastruktura zlokalizowana na dolnych kondygnacjach były pod wodą. Teraz, kiedy woda zeszła, zaczęło się nerwowe usuwanie szlamu i przygotowywanie do najbliższego meczu.

Zarządcy obiektu, który i tak poniósł ogromne straty, nie stać bowiem na odwołanie imprez. Bez nich sytuacja finansowa będzie się tylko pogarszać. Nic więc dziwnego, że organizatorzy stają na głowie, by obiekt był gotowy na mecz ligi piłkarskiej między miejscowym Queensland Roar a Gold Coast United.

A że spotkanie odbędzie się już 12. lutego, nie ma szans na kompleksowy remont. Zalane są szatnie, pokoje sędziów, strefa pracy mediów, centrum dowodzenia stadionem i wiele innych ważnych pomieszczeń. Wszystkie one zostaną... odtworzone na parkingu pod stadionem. Powstanie tam namiotowo-kontenerowe miasteczko, w którym doraźnie znajdą swoje miejsce zawodnicy, dziennikarze i pracownicy stadionu.

Oczywiście takie rozwiązanie w normalnych warunkach nie zostałoby dopuszczone do rozgrywek, ale z uwagi na szczególne okoliczności stadion ma zielone światło. Zielona jest też, co zaskakujące, murawa. W pierwszej połowie stycznia była na niej woda, która naniosła ze sobą sporo szlamu. Po cofnięciu się wody muł zasychał i trzeba było murawę nawadniać. Jednak nawierzchnia boiska jest w tak dobrym stanie, że nie ma mowy o jej zmianie w najbliższym czasie. Nawet instalacje odwadniające, które według wstępnych prognoz miały być po powodzi zapchane, są w pełni sprawne. Niewykluczone, że wymiana nastąpi za kilka miesięcy, jeśli badania wykażą, że w dłuższej perspektywie błoto po powodzi może szkodzić rozwojowi trawy.

Przed najbliższym meczem głównym zmartwieniem jest liczba widzów, dlatego władze proszą o możliwie szybką rezerwację miejsc. Dzięki temu łatwiej uda się oszacować zainteresowanie w mieście, które wciąż zmaga się ze skutkami kataklizmu.

Zanim jednak stadion nabierze dawnego blasku, może minąć nawet 8 – 12 miesięcy. Do kompletnego remontu nadają się wszystkie pomieszczenia pierwszej kondygnacji – to kilka tysięcy metrów kwadratowych. Do tego wymiany wymaga większość instalacji. Koszty remontu nie zostały jeszcze oszacowane.

Reklama