Wielki zadaszony stadion w Zielonej Górze?

źródło: "Gazeta Lubuska"; autor: michał

Zaczęło się zupełnie niewinnie, od wzmianki urzędującego prezydenta, że mógłby powstać zupełnie nowy obiekt. Teraz zapewnienie o woli jego budowy kibice otrzymali od kontrkandydatki w walce o fotel prezydenta. I obydwoje zapewniają, że to nie kiełbasa wyborcza – pisze z niedowierzaniem „Gazeta Lubuska”.

Reklama

W czwartek pod nową halą widowiskową w Zielonej Górze wicemarszałek Elżbieta Polak, kandydująca na stanowisko prezydenta, wyraziła wolę budowy zupełnie nowego, zadaszonego stadionu dla Falubazu. Dokładnie to samo we wrześniu zapowiadał urzędujący prezydent Janusz Kubicki.

- Taki pomysł zrodził się w rozmowach z marszałkiem - mówił prezes Falubazu, Robert Dowhan. - To poważna sprawa, nie na kampanię, żeby nie było to traktowane jak kiełbasa wyborcza - dodał radny Adam Urbaniak. - Trzeba zastanowić się nad tym, jak finansować to przedsięwzięcie, niekoniecznie z funduszy miasta. Przecież buduje się w Polsce stadiony żużlowe.

Po deklaracji ze strony „obozu politycznego” Elżbiety Polak, prezydent Kubicki potwierdził, że ta inwestycja jest potrzebna. - Powinien powstać. Cieszę się, że wszyscy są "za”. Można znaleźć sposób finansowania takiej inwestycji. Ale to nie temat na wybory. Zapraszam na rozmowę 22 listopada - mówi Kubicki.

I tylko ciągłe potwierdzanie, że ta sprawa nie ma nic wspólnego z wyborami, niepokoi „Gazetę Lubuską”. Bo skoro na szczegóły będzie czas po wyborach, to dlaczego wszyscy poruszają ten temat teraz. Z drugiej strony – skoro rywalizujący ze sobą samorządowcy obiecują to samo, rozliczyć z tych obietnic będzie kogo. Wybory dadzą tylko odpowiedź, komu przyjdzie się z tym tematem zmierzyć.

Reklama