Pomieści 58 tysięcy, a kibice mają być znacznie bliżej boiska, niż u lokalnych rywali z Emirates Stadium. Obok stadionu znajdzie się hotel, supermarket, biura i klubowe muzeum. Wyjątkowy ma być nawet skwer zaprojektowany przez czołową pracownię.

Władze klubu zapewniają, że chciały zaoferować kibicom więcej, niż na większości nowoczesnych stadionów. – Zbyt często nowe obiekty są otoczone pusta, martwą przestrzenią – nie chcieliśmy tego dla Tottenhamu. Nowymi planami zagospodarowania przestrzeni publicznej chcieliśmy stworzyć coś wyjątkowego – zapewniał prezes Daniel Levy.

Przy stadionie znajdzie się zaprojektowany przez biuro Marthy Schwartz skwer, na którym wiosną może stać jarmark, a zimą lodowisko. W bezpośrednim sąsiedztwie ma się też znaleźć sklep klubowy, muzeum, supermarket, hotel na 150 pokoi i biura.

Wewnątrz też ma być wyjątkowo. Trybuny po konsultacjach z kibicami będą strome i mają być tak blisko boiska, jak pozwalają przepisy. Najpewniej więc będą dalej niż na obecnym White Hart Lane, ale bliżej niż na Arsenalu, który jest odwiecznym rywalem „Kogutów”. Kapitan drużyny, Robbie Keane, powiedział: - Nie można nie docenić wpływu atmosfery na postępy zespołu. Posiadanie własnych kibiców zaraz za plecami może ponieść drużynę do zwycięstwa i uczynić ze stadionu fortecę.