Bazar ma się dobrze

źródło: Legia.net; autor: Gutek

Kupcy ze Stadionu Dziesięciolecia przedłużyli umowę i będą handlować na stadionie co najmniej do końca lipca. Nadal nie wiadomo, kiedy zaczną się prace związane z budową Stadionu Narodowego na Euro 2012. Nie zakończył się nawet przetarg na jego projekt. I tak na przykład "Szklana pułapka 4" w polskich kinach będzie miała premierę 6 lipca, ale na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie płyty z filmem idą jak woda już od kilku dni.

Reklama

Handlarze zostają na koronie stadionu przynajmniej do końca lipca, choć już wczoraj miało ich tam nie być - za rok ruszy budowa Stadionu Narodowego. I co najmniej tak długo potrwa beznadziejna walka z piratami.

Dlaczego handel wciąż trwa? Bo dwóch dyrektorów Centralnego Ośrodka Sportu (zarządcy terenu) zostało zatrzymanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Szczegółów śledztwa na razie nie zdradzamy - mówi Temistokles Brodowski z biura prasowego CBA.

COS jest zarządcą Stadionu Dziesięciolecia i odpowiada za budowę Stadionu Narodowego na tym terenie. Nieoficjalnie w Ministerstwie Sportu huczy od plotek, że dyrektorzy Krzysztof S. i Tadeusz M. brali łapówki od Damisu, dzierżawcy stadionu. Bogdan Tomaszewski, szef firmy, jest nieuchwytny Mówi się o tym, że uciekł za wschodnią granicę. Afera poruszyła ministra sportu Tomasza Lipca. Zarządził natychmiastowy audyt w Centralnym Ośrodku Sportu. To może opóźnić rozpoczęcie rozbiórki, a potem budowy Stadionu Narodowego. Kupcy są zdezorientowani, ale szczęśliwi. W sobotę mieli zwijać swoje stragany, często jedyne źródło utrzymania, i się wynosić. A wczoraj już pobierano od nich opłaty za dwa kolejne miesiące handlowania. - Wciąż żyjemy w zawieszeniu. Chcemy się przenieść, ale władze muszą wreszcie wyciągnąć do nas rękę i wskazać miejsce na nowy jarmark - apeluje Bogdan Karolewski, przedsiębiorca z Jarmarku Europa.

Zwłoka w budowie Stadionu Narodowego to dramat dla kibiców, ale szczęście dla kupców. Może na stadionie uda im się dotrwać aż do przenosin w nowe miejsce.

Reklama