Warszawa: Kibice Legii upominają się o halę. „Cóż szkodzi obiecać”
źródło: Stadiony.net; autor: Paulina Skóra
Podczas meczu Legii Warszawa z Radomiakiem Radom na trybunie „Żyleta” zawisł transparent skierowany do władz miasta. Kibice wprost wypomnieli prezydentowi Rafałowi Trzaskowskiemu brak realizacji obietnicy budowy nowoczesnej hali widowiskowo-sportowej.
Reklama
Frustracja kibiców i apel znanych ludzi
Nowa hala? Cóż szkodzi obiecać
– głosiło hasło, nawiązujące do szeroko komentowanej wypowiedzi posła Przemysława Witka w Polsat News. Powodem frustracji jest sytuacja koszykarzy Legii – aktualnych mistrzów Polski – którzy w koszykarskiej Lidze Mistrzów będą zmuszeni rozgrywać mecze domowe poza Warszawą z powodu braku odpowiedniego obiektu. W czerwcu, po sukcesach koszykarskiej Legii i siatkarskiego Projektu Warszawa, Trzaskowski zapowiedział budowę hali na terenach dawnej Skry.
Od tej deklaracji minęły już dwa miesiące, a temat ucichł. Wściekli kibice ironicznie podkreślają, że łatwiej obecnie kupić dobrej jakości halówki w przystępnej cenie niż znaleźć w stolicy wielofunkcyjny obiekt sportowy z prawdziwego zdarzenia.
W odpowiedzi na przedłużający się brak decyzji grupa sportowców i dziennikarzy wystosowała list otwarty do władz miasta, apelując o niezmarnowanie dotychczasowych wysiłków. Pod dokumentem podpisali się m.in. Robert Lewandowski, Jeremy Sochan, Tomasz Fornal, Jan Błachowicz, Krzysztof Hołowczyc, Mateusz Borek, Maryla Rodowicz oraz prezes Legii Dariusz Mioduski. Sygnatariusze podkreślili, że budowa hali to nie tylko potrzeba klubów, lecz także mieszkańców stolicy, którym wciąż brakuje obiektu na europejskim poziomie.
Jeszcze tego samego dnia prezydent Trzaskowski odniósł się do apelu na platformie X. Podkreślił, że Warszawa zasługuje na nowoczesną halę, a sprawa ma trafić pod obrady Rady Miasta na jednej z najbliższych sesji.
Stolica bez dużej hali
Warszawa pozostaje ostatnią stolicą dużego państwa europejskiego bez wielofunkcyjnej hali widowiskowo-sportowej na ponad 15 000 widzów. Pierwsze projekty budowy obiektu pojawiły się już w 2008 roku – pracownia JEMS Architekci przygotowała wtedy koncepcję hali przy PGE Narodowym, wraz z centrum konferencyjnym i hotelem. Zrealizowano jedynie stadion.
Tymczasem teren dawnego RKS Skra, odzyskany przez miasto w 2021 roku, jest stopniowo przekształcany. Powstał już stadion treningowy, boisko do rugby i strefa rekreacyjna Nowa Skra. Kolejne etapy inwestycji obejmują budowę hali sportowej i stadionu lekkoatletycznego, a konkurs architektoniczny został rozstrzygnięty.
Wizualizacja otoczenia PGE Narodowego z 2014 roku
Polityka i priorytety
Wiosną 2024 roku temat budowy hali widowiskowo-sportowej tuż obok PGE Narodowego powrócił. Ministerstwo Sportu, którym kierował wówczas Sławomir Nitras, prowadziło rozmowy w sprawie odzyskania gruntu od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Sprawa miała być przesądzona w ciągu kilku tygodni do dwóch miesięcy. Od tego czasu nie nastąpiły jednak żadne zmiany. Według informacji z Ministerstwa Sportu i Turystyki przekazanych w lipcu tego roku, rozmowy dotyczące przejęcia terenu należącego obecnie do Narodowego Muzeum Techniki nadal trwają. Resort jest w stałym kontakcie z Ministerstwem Kultury, które poszukuje odpowiedniej lokalizacji dla nowej siedziby placówki.
Kilka tygodni temu doszło do zmiany na stanowisku ministra sportu. Sławomira Nitrasa zastąpił Jakub Rutnicki, który w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego poruszył temat budowy hali sportowej w Warszawie. Polityk Koalicji Obywatelskiej zaznaczył, że siatkarze i koszykarze będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Najpierw musimy zadbać o sale gimnastyczne w szkołach i szkolenie młodzieży. Gdy te potrzeby zostaną zaspokojone, będziemy budować piękne hale
– podkreślił minister.
Reklama
Stadiony
©