Hiszpania: Barcelona nie wróci na Camp Nou. Będzie rok opóźnienia?
źródło: Stadiony.net; autor: Jakub Ducki
Mecz z Olympiakosem w Lidze Mistrzów odbędzie się nie na Camp Nou, a ponownie na stadionie olimpijskim. Klub wciąż nie uzyskał niezbędnych pozwoleń, a powrót na odnowiony obiekt pozostaje bez daty.
Reklama
Montjuïc zamiast Les Corts
FC Barcelona poinformowała w czwartek, że trzeci mecz fazy ligowej UEFA Champions League, zaplanowany na wtorek, 21 października o godzinie 18:45 przeciwko Olympiakosowi, zostanie rozegrany na Estadi Olímpic Lluís Companys. Początkowo UEFA wskazywała Camp Nou jako miejsce spotkania, jednak klub wyjaśnił, że wciąż nie może powrócić na swój stadion.
Powodem są przeciągające się procedury administracyjne. Klub nie uzyskał jeszcze ostatecznego certyfikatu budowlanego, który umożliwiłby częściowe otwarcie obiektu. Choć planowano, by do użytku oddano jeden sektor z limitem 27 tysięcy widzów, Rada Miejska Barcelony nie dała na to zgody. Ostatnia inspekcja wykazała bowiem nieprawidłowości i braki w zakresie bezpieczeństwa, zwłaszcza w drogach ewakuacyjnych.
Oświadczenie klubu i reakcja władz
W oficjalnym komunikacie Barcelona podkreśliła: FC Barcelona informuje, że trzeci mecz fazy ligowej Ligi Mistrzów, we wtorek 21 października o godzinie 18:45 przeciwko Olympiacosowi, zostanie rozegrany na Estadi Olímpic Lluís Companys. Klub kontynuuje prace nad uzyskaniem niezbędnych pozwoleń administracyjnych na otwarcie Spotify Camp Nou w najbliższej przyszłości. W tych ramach FC Barcelona pracuje nad nowymi poprawkami, którymi Rada Miasta Barcelony podzieliła się z Klubem w zeszłym tygodniu.
Władze miasta potwierdziły, że bezpieczeństwo kibiców pozostaje priorytetem. Laia Bonet, pierwsza zastępczyni burmistrza Barcelony, nie chciała wskazać żadnej daty potencjalnego otwarcia stadionu. Nie mówię o datach z szacunku dla techników.
Tym samym nie potwierdzono wcześniejszych sugestii, że częściowe otwarcie mogłoby nastąpić 18 października przy okazji meczu ligowego z Gironą.
© FC Barcelona | Budowa Spotify Camp Nou
Kolejne przeszkody i niepewna przyszłość
Opóźnienia nie wynikają jedynie z procedur administracyjnych, ale również z przyczyn finansowych i logistycznych. Klub doskonale zdawał sobie sprawę, że częściowo otwarte Camp Nou mogłoby pomieścić jedynie 27 tysięcy widzów, podczas gdy Montjuïc daje możliwość wpuszczenia ponad 50 tysięcy. To przekłada się na wyższe przychody w dniu meczu, dlatego obecne oczekiwanie działa na korzyść Barcelony.
Nie bez znaczenia pozostają także przepisy UEFA. Federacja wymaga, aby przed rozegraniem spotkania w europejskich pucharach stadion został najpierw dopuszczony do gry w krajowych rozgrywkach. Oznacza to, że dopóki Barça nie zagra ligowego meczu na Camp Nou, nie będzie mogła gościć na nim rywali w Lidze Mistrzów.
Bilety i kibice
Po potwierdzeniu, że starcie z Olympiakosem odbędzie się na Montjuïc, klub otworzył proces sprzedaży biletów. Posiadacze karnetów sezonowych ze stadionu olimpijskiego z sezonów 2023/24 oraz 2024/25 otrzymali 48-godzinne pierwszeństwo zakupu.
W oficjalnym komunikacie kataloński klub podziękował swoim fanom: FC Barcelona dziękuje swoim członkom i fanom za zrozumienie i wsparcie w tak złożonym i ekscytującym procesie, jakim jest powrót do nowego Spotify Camp Nou
.
© Stadionvoyeur | Estadi Olímpic Lluís Companys (Estadi Olímpic de Montjuïc)
Powrót nadal bez terminu
Transformacja Camp Nou jest już opóźniona o dziesięć miesięcy względem pierwotnego harmonogramu. Najbardziej skomplikowany element – montaż dachu – został przesunięty aż na 2027 rok, czyli dwa lata później niż zakładano.
Obecnie coraz częściej mówi się, że powrót może nastąpić dopiero w listopadzie. Jako potencjalną datę wskazuje się mecz ligowy z Athletic Club, zaplanowany na 23 listopada. Wówczas, według optymistycznych prognoz, otwarty miałby zostać większy fragment trybun, mieszczący od 45 do 62 tysięcy widzów.
Mając już zapewnione dwa pierwsze spotkania fazy grupowej Ligi Mistrzów na Montjuïc, Barcelona nie wyklucza, że także kolejne starcia – z Eintrachtem Frankfurt i FC Kopenhagą – odbędą się poza Camp Nou. To oznaczałoby, że cały etap rozgrywek ligowych zespół Hansiego Flicka rozegra na stadionie olimpijskim.
Reklama
Stadiony