Hiszpania: Wyprowadzka Betisu to obumarcie dzielnicy. Co mówią sąsiedzi?

źródło: Stadiony.net; autor: Paulina Skóra

Hiszpania: Wyprowadzka Betisu to obumarcie dzielnicy. Co mówią sąsiedzi? Pracownicy lokali w okolicy Villamarín, położonego w dzielnicy Heliópolis w Sewilli wyrazili obawy wobec przeniesienia meczów na La Cartuja. Ma to potrwać dwa lata, a zdaniem przedstawicieli biznesów, dzielnica „umiera bez Betisu”.

Reklama

Przedsiębiorcy boją się przyszłości

Lokalni przedsiębiorcy obawiają się znaczącego spadku obrotów – w dni spotkań sprzedaż często była nawet dwukrotnie wyższa niż normalnie. Szczególnie dotknie to bary, kioski i małe sklepy, które zarabiały na kibicach odwiedzających okolice stadionu. Wypowiedzi przedsiębiorców cytuje El Periódico de Sevilla. Według Inmaculady Fuentesaspe, pracownicy lokalu Alimentación Benito, biznesy wokół stadionu żyją dzięki Betisowi. Jej sklep, który zarabia dużo na sprzedaży kanapek kibicom w dni meczowe, może – jak mówi – ponieść wielką stratę.

Niepewność to uczucie, które podziela wielu mieszkańców. Rocío Camacho, właścicielka La Tienda de Rosi, mówi, że żyje czekając, aby zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja, gdy mecze zaczną odbywać się na La Cartuja. Jednak już teraz przewiduje, że będzie to bardzo odczuwalne w barach i sklepach, dlatego przyznaje, że wszyscy będą musieli dostosować się do tego, co nadejdzie. Z kolei dla Marii José Ponce z Bar Huracán jest oczywiste, że lokale takie jak jej odczują brak atmosfery, która zazwyczaj zalewała ulice dzielnicy w dni meczowe. Już nie będą mieli tu punktu spotkań, nie przyjdą – mówi.

Budowa Estadio Benito Villamarín© Espai Héctor

Mieszkańcy upatrują szansy na spokój

Choć część mieszkańców cieszy się z braku hałasu i problemów z parkowaniem, przedsiębiorcy ostrzegają, że wiele lokali może nie przetrwać okresu remontu. Powszechnie panuje przekonanie, że dzielnica bez Betisu straci życie i atmosferę, a handel będzie musiał walczyć o przetrwanie. Rozumiem mieszkańców, ale powinni też zrozumieć, że w tej dzielnicy biznesy istnieją dzięki Real Betis Balompié – mówi José Manuel Rodríguez, właściciel Kiosko Heliópolis,, ostrzegając, że w ciągu tych dwóch lat wiele lokali zamknie się na dobre.

Reklama