Rozpoczyna się tydzień, w którym FC Barcelona ma rozegrać pierwszy oficjalny mecz domowy sezonu 2025/26. Wciąż jednak nie wiadomo, na jakim stadionie odbędzie się to spotkanie. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta i ogłoszona we wtorek po południu, po kolejnej – choć nie decydującej – inspekcji prac na Spotify Camp Nou przeprowadzonej przez władze Barcelony.

Brak kluczowych dokumentów opóźnia powrót na Camp Nou

Klub nie otrzymał jeszcze końcowego certyfikatu odbioru robót, który musi trafić do władz miasta, aby te mogły wydać licencję pierwszego użytkowania stadionu. W praktyce oznacza to, że rośnie prawdopodobieństwo rozegrania niedzielnego meczu przeciwko Valencii na Estadi Johan Cruyff. Mimo to w klubie równolegle przygotowywane są oba warianty – po dzisiejszym spotkaniu wszystkich działów odpowiedzialnych za organizację meczów.

Już w piątek LaLiga wyraziła zgodę na rozegranie meczu w Sant Joan Despí, pod warunkiem spełnienia kilku wymogów technicznych. Chodzi o montaż kamer VAR odpowiednich dla rozgrywek Primera División, podłączenie łącza światłowodowego oraz dopracowanie systemu nawadniania murawy. Wysłannicy LaLiga, obecni dziś na Spotify Camp Nou, w środę odwiedzą Estadi Johan Cruyff, aby przeprowadzić ostateczną weryfikację. Według federacji postępy są pozytywne, a klub zapewnia, że wszystkie wymagania zostały już zrealizowane i przekazane LaLidze.

© frank-jasperneite.de | Estadi Johan Cruyff

Mecz na Camp Nou byłby „niemal cudem”

Na dziś rozegranie spotkania Barça–Valencia na Spotify Camp Nou, z możliwością udostępnienia 27 000 miejsc (trybuna główna i część Gol Sud), byłoby – jak określają katalońskie media – niemal cudem.

To, gdzie odbędzie się mecz z Valencią, może przesądzić o lokalizacji kolejnych spotkań Barcelony do stycznia. Klub ma w zanadrzu kilka opcji – w tym powrót na Estadi Olímpic Lluís Companys, gdzie rozgrywał mecze w poprzednich sezonach. Teoretycznie Barça mogłaby wrócić tam 21 września na mecz z Getafe, mając czas na położenie nowej murawy po koncercie Post Malone (12 września). Mecz z Getafe mógłby jednak odbyć się zarówno na Camp Nou, jak i na Johan Cruyff, jeśli opóźnią się pozwolenia.

© MM Groundhopping | Estadi Olímpic Lluís Companys (Estadi Olímpic de Montjuïc)

Klub pracuje nad logistyką

Wszystkie działy FC Barcelony są zmobilizowane, aby w ekspresowym tempie przygotować logistykę niezależnie od tego, który stadion zostanie wybrany. Różnice obejmują kwestie bezpieczeństwa, stref VIP, loże, trybunę prasową i organizację sprzedaży biletów. To właśnie dystrybucja wejściówek jest obecnie najbardziej oczekiwaną informacją – w przypadku gry na Estadi Johan Cruyff będzie ich jedynie 6 000. Dopiero po jej ogłoszeniu klub ma przedstawić ceny karnetów na resztę sezonu.

Wszystko zależy od tego, kiedy i na jakich warunkach uda się powrócić na Spotify Camp Nou lub czy trzeba będzie jeszcze raz skorzystać z Estadi Olímpic. Klub zapowiada, że w tym tygodniu zacznie stopniowo informować kibiców o szczegółach, tak aby jeszcze przed meczem z Valencią była pełna jasność co do miejsca jego rozegrania.