Włochy: Archiwalne zdjęcie, które może ocalić San Siro

źródło: Stadiony.net; autor: Jakub Ducki

Włochy: Archiwalne zdjęcie, które może ocalić San Siro Archiwalna fotografia z 1955 roku podważa oficjalną datę ukończenia drugiego pierścienia San Siro. Jeśli trybuny były gotowe wcześniej, stadion już dziś spełnia kryteria objęcia ochroną konserwatorską – co może pokrzyżować plany jego sprzedaży i rozbiórki.

Reklama

Fotografia, która może zmienić wszystko

Drugi pierścień San Siro, dobudowany w latach 50., znów znalazł się w centrum debaty o ochronę konserwatorską. Spór o dokładną datę jego ukończenia nabrał nowego wymiaru po ujawnieniu archiwalnej fotografii z meczu Interu Mediolan z Fiorentiną, rozegranego 23 stycznia 1955 roku. Zdjęcie, opublikowane dwa dni później w dzienniku Corriere d’informazione, pokazuje kibiców zajmujących nowo wybudowane trybuny, a podpis pod nim nie pozostawia wątpliwości: Publiczność zajęła nowe trybuny. To podważa oficjalną wersję władz miasta i urzędu ochrony zabytków, które jako datę ukończenia prac przyjmują listopad 1955 roku – co opóźniałoby możliwość uznania konstrukcji za zabytek, przypisywaną obiektom po 70 latach od powstania.

Autor relacji, znany pisarz Achille Campanile, pisał: Patrząc z zadaszonych trybun, można było dostrzec pewne puste sektory wśród miejsc dla zwykłych kibiców, ale nie dlatego, że brakowało publiczności. Tym razem publiczność była nie tylko przed nami, ale też nad nami: zaczęto wykorzystywać trybuny zbudowane na zadaszeniu miejsc numerowanych; mieliśmy nad głową kilka tysięcy widzów. To dodatkowe emocje – zarówno dla tych pod spodem, jak i tych na górze. Z tekstu wynika jasno, że nowa część stadionu była już w użytku w styczniu 1955 roku – co może oznaczać, że zasadnicze prace konstrukcyjne zakończono co najmniej kilka miesięcy wcześniej.

Archiwalna fotografia z 1955 z San Siro

Dlaczego więc oficjalna data to listopad 1955 roku?

Zarówno mediolański Wydział Ochrony Zabytków (Sovrintendenza), jak i Gmina Mediolan uznają za datę zakończenia budowy 10 listopada 1955 roku – dzień formalnego odbioru prac. Z tego powodu oba organy przyjmują, że 70-letni okres, po którym obiekt podlega ochronie konserwatorskiej, zakończy się dopiero w listopadzie 2025 roku.

Tymczasem pojawiają się głosy, że to podejście jest zbyt literalne. Komitet Sì Meazza, kierowany przez byłego zastępcę burmistrza Mediolanu Luigiego Corbaniego, wskazuje na konieczność interpretacji terminu ukończenia dzieła w sensie architektonicznym i funkcjonalnym. W ich ocenie kluczowe jest to, że już w styczniu 1955 roku stadion uzyskał swoje zasadnicze cechy strukturalne – a więc moment, w którym stał się kompletną całością użytkową.

Co mówi prawo?

Włoskie przepisy jasno wskazują, że obiekty, które ukończono co najmniej 70 lat temu i które mają wartość historyczną lub architektoniczną, automatycznie trafiają pod ochronę konserwatorską – pod warunkiem, że wciąż są własnością publiczną. Dopóki Ministerstwo Kultury nie podejmie decyzji o zniesieniu ochrony, obowiązuje ona z mocy prawa.

Gdyby jednak stadion San Siro został wcześniej sprzedany – na przykład wspólnie klubom Inter i Milan – wtedy ochrona konserwatorska musiałaby zostać nałożona odrębną decyzją, ze względu na wartość kulturową i symboliczną obiektu.

Sprzedaż San Siro – wyścig z czasem

W obliczu rosnących wątpliwości, Gmina Mediolan usiłuje przyspieszyć formalności związane ze sprzedażą Giuseppe Meazza. Kluby, zainteresowane budową nowego obiektu, chcą przejąć stadion, by zyskać pełną kontrolę nad jego przyszłością – co w praktyce oznacza możliwość rozbiórki historycznego giganta.

Tymczasem przeciwnicy transakcji, z komitetem „Sì Meazza” na czele, ostrzegają: jeśli obiekt już teraz spełnia warunki do objęcia ochroną, to jest niezbywalny. Sprzedaż takiego zabytku byłaby nie tylko nielegalna, ale też nieważna z punktu widzenia prawa dziedzictwa narodowego. Ich argument jest prosty – ochrona obowiązuje od momentu, gdy obiekt spełnia formalne kryteria, nie od chwili, w której ktoś tę ochronę potwierdzi.

Reklama