Hiszpania: FC Barcelona zamyka najgłośniej dopingująca trybunę
źródło: Stadiony.net; autor: Jakub Ducki
FC Barcelona oficjalnie ogłosiła zamknięcie trybuny Espai d'Animació na czas nieokreślony. Decyzja została podjęta w związku z niewywiązywaniem się przez grupy kibiców z zobowiązań finansowych wobec klubu.
Reklama
Barça zamyka Espai d'Animació
FC Barcelona poinformowała w oficjalnym oświadczeniu, że Espai d'Animació na Montjuïc, czyli strefa kibiców odpowiedzialnych za prowadzenie dopingu, została zamknięta z powodu nieprzestrzegania umów zawartych między klubem a grupami wspierającymi. Władze Blaugrany podkreśliły, że wielokrotnie ostrzegały przedstawicieli grup, aby uregulowali zaległe zobowiązania wynoszące 21 000 €, wynikające z kar nałożonych na klub w poprzednim sezonie.
Mimo trzech wyznaczonych terminów na spłatę długu, grupy kibiców nie zrealizowały płatności, co skłoniło klub do podjęcia drastycznych środków. Jak zaznaczono w oświadczeniu, zamknięcie sektora jest bezterminowe, jednak Barcelona pozostaje otwarta na dialog, pod warunkiem spełnienia przez grupy kibiców ich zobowiązań finansowych.
Decyzja Barcelony nie jest zaskoczeniem dla obserwatorów. Problemy zaczęły się jeszcze w poprzednim sezonie, gdy nieodpowiedzialne zachowanie części kibiców z Grada de Animación skutkowało sankcjami nałożonymi na klub przez La Liga, UEFA oraz Generalitat de Catalunya. Kara finansowa za incydenty, w tym wywieszenie nazistowskiego transparentu podczas meczu z Monaco, wyniosła 10 000 €.
Kolejnym punktem zapalnym były obraźliwe przyśpiewki podczas spotkania z Sevillą. W efekcie Barcelona musiała zmierzyć się z kolejnymi konsekwencjami, w tym zakazem podróżowania kibiców na mecz w Belgradzie. Prezydent klubu, Joan Laporta, nie ukrywał irytacji i ostrzegł grupy Almogàvers, Front 532, Nostra Ensenya i Supporters Barça, że dalsze ignorowanie zasad zakończy się zamknięciem trybuny.
Reakcje kibiców i sytuacja na stadionie
Grupy kibiców, które zasiadały na Espai d'Animació, nie kryją oburzenia decyzją klubu. Nie można karać zbiorowości za indywidualne czyny
– skomentował Albert Yarza, przedstawiciel Almogàvers. Kibice protestowali podczas meczu Ligi Mistrzów przeciwko Brest, machając w stronę turystów na trybunach, co miało być symbolicznym wyrazem niezadowolenia.
Pomimo obecności 46 317 widzów na Estadi Olímpic Lluís Companys, brak dopingującej grupy był zauważalny. Centralna część Gol Nord, zwykle zajmowana przez 500-600 kibiców, pozostawała pusta. Sytuacja ta miała swoje konsekwencje również na cały Stadion Olimpijski w Barcelonie. Doping w meczu z francuskim Brestem był rwany i chaotyczny.
© Alecaom
Reklama