Jak informuje Relevo, Skybar, nowa strefa VIP i jedna z perełek Santiago Bernabéu, wciąż jest zamknięta, a jego otwarcie opóźniane jest już od kilku miesięcy. Udostępnienie tej przestrzeni było pierwotnie zaplanowane na 21 kwietnia, podczas meczu Realu Madryt z FC Barceloną, ale tak się nie stało.

Odpowiedzialność po stronie zewnętrznej spółki

Prace postępowały wolniej, niż oczekiwano, i otwarcie zostało przełożone na mecz z Realem Betis w ostatniej kolejce sezonu 2023/24, ale ponownie do niego nie doszło. Termin został ponownie przesunięty na pierwszy mecz na Santiago Bernabéu w rozgrywkach 2024/25, ale nawet po dwumiesięcznej przerwie nie udało się dokończyć tej strefy VIP.

Real Madryt powierzył zarządzanie skybarem grupie inwestycyjnej specjalizującej się w tego typu obiektach. Plan zakładał, że nie będzie to tylko loża VIP do oglądania meczów, ale także restauracja działająca poza dniami meczowymi, klub nocny w weekendy oraz przestrzeń na imprezy biznesowe. Królewscy niejako padli ofiarą tej grupy, która nie dotrzymała obietnic. Chociaż wykonali część prac, rozmawiali z profesjonalistami z branży gastronomicznej i zatrudnili pracowników, to nie uiścili wymaganych opłat, co uniemożliwiło uzyskanie pozwolenia na budowę.

© room 1804 Desing

Nowi inwestorzy, te same problemy

Klub postanowił ponownie udostępnić przestrzeń nowym inwestorom, aby dokończyli prace i uruchomili Skybar. Pod koniec sierpnia wyzwania podjęła się grupa biznesowa García-Delgado de Jerez, mianując Aidę Marínę Argüelles na stanowisko dyrektora generalnego. Niestety, półtora miesiąca po przybyciu Andaluzyjczyków sytuacja nie uległa poprawie. Nie przejęli oni wszystkich opłat wymaganych do obsługi Skybaru, a włodarze Realu zaczynają tracić cierpliwość.

W przypadku niedotrzymania terminu płatności, grupa ta może stracić licencję. Wszystko wskazuje na to, że ostatecznie sam klub przejmie zarządzanie tą strefą i znajdzie sposób na jej szybkie otwarcie, aby zaczęła generować dochód.

© room 1804 Desing