Hiszpania: Grobowa cisza na Bernabeu, kolejne pozwy i nowe oświetlenie

źródło: Stadiony.net; autor: Jakub Ducki

Hiszpania: Grobowa cisza na Bernabeu, kolejne pozwy i nowe oświetlenie Na stadionie Królewskich nastała cisza, i to dosłownie. Głośno jest za to w sądach, gdzie Real co chwilę musi odpierać zarzuty, czy cofane są im pozwolenia. Nie wpływa to negatywnie na stadion, który pięknieje z dnia na dzień nie tylko na zewnątrz.

Reklama

Real Madryt stawia na spokój

Na Santiago Bernabeu dzieje się coś, czego nie można przegapić, choć może trudno to usłyszeć. W odpowiedzi na liczne skargi ze strony sąsiednich społeczności, Real Madryt postanowił wdrożyć nowe środki mające na celu ograniczenie hałasu, co przejawia się w redukcji głośności podczas meczów piłkarskich.

Pierwszym krokiem klubu było całkowite odwołanie koncertów aż do marca 2025 roku, aby uspokoić lokalną społeczność. Zmniejszenie głośności wpłynęło również na pracę spikera. Obecnie jego głos, choć wciąż na stadionie, jest ledwo słyszalny. Podczas meczu Real Madryt - Espanyol tylko nieliczni fani byli w stanie usłyszeć spikera promującego kampanię przeciwko nękaniu, mimo że towarzyszyły temu obrazy na tablicy wyników. W rezultacie wiele ważnych komunikatów przeszło bez echa, a jedynie wyjściowe składy drużyn oraz hymn były prezentowane z należytą głośnością.

Santiago Bernabeu© bernabeu

Hałas tylko w odpowiednich momentach

Od czasu podjęcia decyzji o odwołaniu koncertów oraz ograniczeniu hałasu, Bernabeu funkcjonuje w nowym, wyciszonym trybie. Jedynie w kluczowych momentach - takich jak prezentacja składu, hymn klubu czy celebracja gola - system nagłośnieniowy odzyskuje swój dawny blask.

Czy to jednak wystarczy, by zadowolić wszystkich? Wydaje się, że Real Madryt stoi przed trudnym zadaniem pogodzenia interesów swoich fanów oraz sąsiadów. Wyciszenie stadionu może być odczytywane jako krok w stronę kompromisu, jednak reakcje pokazują, że dla wielu kibiców hałas i głośne świętowanie są integralną częścią futbolu, której trudno zrezygnować.

Czy to ironia ze strony władz Realu?

Choć klub podjął decyzję mającą na celu zmniejszenie konfliktów z sąsiadami, reakcja kibiców była raczej chłodna. Nadejdzie czas, kiedy będziemy musieli świętować gole w ciszy - zauważył jeden z fanów, ironizując na temat nowych zasad. Wielu fanów nie rozumie, dlaczego Real Madryt miałby ograniczać atmosferę sportowego święta, zwłaszcza że sąsiedzi już wcześniej protestowali przeciwko organizacji koncertów, argumentując, że stadion jest przeznaczony do piłki nożnej, a nie do wydarzeń muzycznych.

Choć niektórzy dostrzegli obniżenie natężenia dźwięku, wiele osób nadal uważa, że zmiany nie są wystarczająco zauważalne. Stowarzyszenie sąsiedzkie o nazwie Ruido Bernabéu (czyli Hałas Bernabéu) publicznie wyraziło swoje niezadowolenie, komentując, że wciąż słyszą hałas podczas kluczowych momentów meczu. Czy naprawdę konieczne jest świętowanie każdej bramki w taki sposób? - pytali retorycznie przedstawiciele stowarzyszenia na portalu społecznościowym X.

Z kolei inne głosy wskazywały na wpływ tej decyzji na lokalnych przedsiębiorców, którzy czerpali korzyści z tłumów przybywających na mecze. Właściciele barów z pewnością też nie są zadowoleni - mówił inny kibic, zauważając, że ograniczenie hałasu może wpływać na ogólną atmosferę w okolicy, a tym samym na frekwencję.

Budowa Santiago Bernabeu© Madrid1902

Dla niektórych cisza, jaka zapadła na Bernabeu, jest wyraźnym znakiem ironii - zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że formalnie nic nie stało na przeszkodzie, aby kontynuować dotychczasowe praktyki. Pomimo możliwości legalnego utrzymania dotychczasowego poziomu dźwięku, klub postanowił wyciszyć swój system nagłośnieniowy, co daje do myślenia, że zmiana ta może być bardziej politycznym gestem. Nie zmienia to faktu, że w tym samym czasie wpłynęły wnioski przeciwko władzom Realu.

Sąsiedzi nie ustępują – pozew przeciwko Realowi Madryt i władzom miasta

Koncerty na stadionie nie wszystkim przypadły do gustu, a przede wszystkim – mieszkańcom okolicy. Stowarzyszenie Asociación Vecinal Perjudicados por el Bernabéu nie tylko wystosowało skargę przeciwko firmie zarządzającej stadionem Realu Madryt, ale również rozszerzyło ją na samego burmistrza miasta i delegata ds. urbanistyki. To już nie jest wyłącznie sprawa nadmiernego hałasu, ale również oskarżenia o brak odpowiednich zezwoleń i naruszanie prawa.

Skarga, którą mieszkańcy złożyli przeciwko Realowi Madryt, dotyczy nadmiernego hałasu generowanego podczas koncertów odbywających się na stadionie po jego przebudowie. Choć została przyjęta do rozpatrzenia przez sąd w lipcu ubiegłego roku, to sędzia odrzucił wcześniejszą próbę oskarżenia burmistrza i Carabante o przestępstwa przeciwko środowisku i oszustwo. Obecnie stowarzyszenie odwołało się od tej decyzji, podkreślając, że odpowiedzialność za organizację koncertów spoczywa na władzach miejskich, które – ich zdaniem – świadomie dopuściły do popełnienia poważnego przestępstwa akustycznego.

Według stowarzyszenia od początku nie podjęto żadnych kroków, które miałyby zredukować emisję hałasu i zapobiec jego negatywnym skutkom. Co więcej, stowarzyszenie twierdzi, że licencja, którą Real Madryt uzyskał na renowację w 2019 roku, nie obejmuje możliwości organizowania koncertów. W związku z tym każdorazowe wydarzenie wymagałoby odrębnego pozwolenia, które, jak podkreślają mieszkańcy, nigdy nie zostało uzyskane.

Santiago Bernabeu© bernabeu

Brak badań mających na celu ograniczenie emisji hałasu, liczne skargi sąsiadów i brak odpowiednich działań po stronie władz stadionu stały się podstawą skargi, w której przedstawiono także ekspertyzy z zakresu inżynierii akustycznej. Te opinie wskazują na przekraczanie dozwolonych norm i brak jakichkolwiek działań mających na celu ochronę praw mieszkańców.

Stanowisko Rady Miasta: „Wypełniliśmy nasze obowiązki”

Borja Carabante, delegat ds. urbanistyki, środowiska i mobilności, odniósł się do zarzutów, podkreślając, że Rada Miejska podjęła niezbędne kroki, aby zareagować na naruszenia przepisów o hałasie. Wypowiedział się, że wszyscy organizatorzy koncertów, które przekroczyły dopuszczalne normy, zostali ukarani, a Rada wypełniła swoje obowiązki poprzez nakładanie sankcji na tych, którzy nie przestrzegali regulacji.

Carabante podkreślił, że podejmowane są kroki, aby pogodzić działalność stadionu z wypoczynkiem mieszkańców. Jego zdaniem wszystkie działania zmierzają we właściwym kierunku, aby połączyć działalność kulturalną z prawem mieszkańców do ciszy i spokoju.

Perspektywa mieszkańców i władz regionalnych – czy znajdzie się złoty środek?

Regionalny Minister Kultury, Turystyki i Sportu Wspólnoty Madrytu, Mariano de Paco, podkreślił, że początkowe ogłoszenie licznych koncertów na Bernabéu przekroczyło możliwości stadionu. Jego zdaniem zaplanowane wydarzenia powinny być wprowadzone z większą ostrożnością, aby przetestować ich wpływ na okolicznych mieszkańców. Minister wyraził nadzieję, że sytuacja zostanie rozwiązana w sposób satysfakcjonujący dla wszystkich stron, choć nie podjął się wskazania konkretnej daty, kiedy koncerty mogłyby powrócić na Bernabéu.

Santiago Bernabeu© bernabeu

De Paco przyznał, że nikt nie jest zadowolony z obecnej sytuacji – ani mieszkańcy, ani władze, ani sam Real Madryt. Jego zdaniem konieczne jest znalezienie rozwiązania, które pozwoli zarówno na organizowanie wydarzeń kulturalnych, jak i zapewnienie mieszkańcom odpowiednich warunków do życia.

Carabante oraz Mariano de Paco zgodnie przyznają, że głównym wyzwaniem jest pogodzenie działalności stadionu z prawem mieszkańców do odpoczynku. W związku z tym, że stadion promuje kulturę i turystykę w regionie, nie można z niego całkowicie zrezygnować jako miejsca koncertów. Konieczne jest zatem wypracowanie mechanizmów, które zapewnią mieszkańcom odpowiednie warunki do życia, jednocześnie umożliwiając miastu dalszy rozwój kulturalny.

Przestój w budowie parkingów przy Bernabéu?

Real Madryt, w ścisłej współpracy z Radą Miasta, rozpoczął budowę dwóch dużych parkingów w okolicy stadionu oraz tunelu łączącego różne arterie komunikacyjne. Projekt stanął jednak przed trudnościami prawnymi. W ostatnim czasie sędzia María del Carmen Casado wydała wyrok, który nakazuje wstrzymanie dalszych prac budowlanych.

Powód tej decyzji leży w braku odpowiednich zezwoleń administracyjnych, które pierwotnie zostały cofnięte już w orzeczeniu z 23 maja. Prace prowadzone były za zgodą władz miejskich, lecz bez koniecznej dokumentacji, co wywołało opór ze strony mieszkańców. To właśnie po ich apelacji sąd ponownie przyjrzał się sprawie i zdecydował na korzyść lokalnych społeczności, nakazując wstrzymanie kontynuacji inwestycji.

Reakcja burmistrza i Realu Madryt

Burmistrz stolicy, José Luis Martínez-Almeida, oświadczył, że Rada Miasta podporządkuje się orzeczeniu sądu, a Real Madryt zostanie zobowiązany do przywrócenia terenu do stanu sprzed rozpoczęcia budowy. Almeida podkreślił, że klub już rozpoczął prace nad wymianą nawierzchni parkingu wokół stadionu Santiago Bernabéu, by zagwarantować mobilność w okolicy i zapewnić, że zatrzymanie prac nie wpłynie negatywnie na lokalnych mieszkańców.

W swoim oświadczeniu dla mediów Almeida zaznaczył, że nie ma wątpliwości, iż Real Madryt dostosuje się do żądań Rady Miasta oraz orzeczenia sądu. Klub zobowiązał się do podjęcia wszelkich środków bezpieczeństwa, co według burmistrza, obejmuje również przywrócenie nawierzchni i ograniczenie ryzyka związanego z obecnym przestojem w budowie.

Santiago Bernabeu© Real Madrid

Reakcja opozycji i mieszkańców

Eduardo Rubio, rzecznik Más Madrid, wyraził uznanie dla stowarzyszeń sąsiedzkich, które od początku walczyły z realizacją projektu. Chcemy pogratulować stowarzyszeniom sąsiedzkim – mówił Rubio, odnosząc się do wyroku sądu, który potwierdził, że budowa parkingów nie przyniesie korzyści społeczności i wiąże się z ryzykiem szkód środowiskowych.

Rita Maestre, liderka opozycji, również nie szczędziła krytyki wobec władz miejskich. Na swoim koncie na platformie X zarzuciła burmistrzowi owijanie w bawełnę oraz unikanie pełnego zastosowania się do wcześniejszych orzeczeń sądu. Wezwała także do jak najszybszego zakończenia sporów prawnych i dostosowania się do wyroku.

Podobną opinię wyraził rzecznik socjalistów Antonio Giraldo, który krytykował władze miejskie za przyznanie gruntów publicznych prywatnemu podmiotowi, jakim jest Real Madryt, bez odpowiednich podstaw prawnych. Giraldo również zastanawiał się, kto ostatecznie zapłaci za przestój w pracach budowlanych, oraz jakie konsekwencje finansowe poniosą miasto i klub.

Niejasna przyszłość projektu

Rada Miasta ma 15 dni na złożenie ewentualnej apelacji od decyzji sądu, a służby prawne wnikliwie analizują możliwość dalszej walki o realizację inwestycji. Problemem, który wysuwa się na pierwszy plan, jest brak interesu publicznego stojącego za projektem oraz potencjalne szkody dla środowiska naturalnego, związane między innymi z wycinką drzew.

Projekt przewidywał budowę dwóch parkingów – jeden przy Paseo de la Castellana, który miał oferować 1229 miejsc parkingowych, oraz drugi pod Calle Padre Damián, z 617 miejscami. Na pierwszym piętrze tego ostatniego miały znajdować się również zatoki dla autobusów oraz tunel łączący Padre Damián z Paseo de La Habana. Potencjalne korzyści dla miasta obejmowały także zwiększenie mobilności w rejonie stadionu. Niemniej jednak, brak odpowiednich zezwoleń oraz sprzeciw mieszkańców stawia pod znakiem zapytania, czy projekt ten zostanie kiedykolwiek ukończony.

Santiago Bernabeu© Real Madrid

Kto zapłaci za błędy?

Decyzja sądu nakłada obowiązek wstrzymania prac i przywrócenia terenu do poprzedniego stanu, co niewątpliwie wiąże się z kosztami, które muszą zostać poniesione przez Real Madryt oraz władze miejskie. Sąd wyraźnie zaznaczył, że to właśnie Rada Miasta i klub biorą na siebie ryzyko związane z kosztami prac, szczególnie w przypadku, gdy ostateczny werdykt zapadnie na korzyść mieszkańców.

W obecnej sytuacji, zarówno miasto, jak i klub, muszą zastanowić się nad swoimi dalszymi działaniami. Real Madryt, mimo rozpoczęcia prac nad wymianą nawierzchni, staje przed ewentualnymi stratami finansowymi oraz możliwym odwołaniem projektu. Władze miasta zaś muszą podjąć decyzję, czy warto ryzykować dalsze starcia prawne, czy lepiej zaakceptować decyzję sądu i skoncentrować się na innych projektach.

Transformacja nocnego wizerunku Bernabéu

Rozpoczęto testy nowego oświetlenia fasady stadionu, co stanowi kolejny krok w kompleksowej renowacji Bernabéu. Prace skoncentrowano na wschodniej fasadzie, przy Calle Padre Damián, w pobliżu nowego oficjalnego sklepu klubowego. Instalacja żaluzji, które składają się z systemu zintegrowanego oświetlenia, ma całkowicie odmienić sposób, w jaki stadion będzie prezentował się nocą.

Dodatkowo instalowane są żaluzje i listwy, które będą integralną częścią nowego systemu oświetleniowego. Składają się one z dwóch poziomych płaszczyzn: dolnej, pokrywającej niższą połowę fasady, oraz górnej, która zajmuje jej wyższe partie. Dzięki temu możliwe jest zbudowanie struktury, która pełni także estetyczną, podkreślając dynamikę budowli.

Herb klubu i litery „Bernabéu”

Jednym z najbardziej wyczekiwanych elementów nowej fasady jest instalacja herbu klubu oraz liter z nazwą Bernabéu po stronie zachodniej. Proces ten rozpoczął się kilka miesięcy temu, jednak próby znalezienia najlepszego stylu i rozmiaru trwały nieco dłużej, niż pierwotnie zakładano. Kibice z niecierpliwością czekają na moment, kiedy te symbole Realu Madryt na stałe zagoszczą na fasadzie, dopełniając wizualnej przemiany stadionu.

Nowe funkcje stadionu i Bernabéu Market

Modernizacja Santiago Bernabéu nie kończy się na nowym oświetleniu i wizualnych aspektach fasady. Prace obejmują również wnętrze stadionu, które zostało znacząco zmodernizowane. Nowe siedzenia oraz ulepszone trybuny są jednymi z kluczowych elementów, które mają zapewnić wyższy standard dla widzów.

Dodatkowo, stadion wzbogaci się o nieplanowany wcześniej drugi pierścień ekranów LED, które będą wyświetlać najważniejsze informacje oraz powtórki z meczów, podnosząc jakość odbioru widowiska.

W nadchodzących miesiącach otwarty zostanie Bernabéu Market, gastronomiczny rynek zlokalizowany tuż obok stadionu, na Plaza de los Sagrados Corazones. Na powierzchni 3000 metrów kwadratowych znajdzie się 25 propozycji kulinarnych.

Reklama