Warszawa: Puchar Polski na trybunach - kibice dali czadu!
źródło: Stadiony.net; autor: Kuba Kowalski
Kilka sekund dzieliło nas od zakończenia finału Pucharu Polski o ponad pół godziny wcześniej. Wówczas mecz pomiędzy Wisłą Kraków a Pogonią Szczecin przeszedłby do historii jako po prostu kolejny finał. Tak się jednak nie stało, a kibicami obu drużyn targały skrajne emocje.
Reklama
Ile osób było na PGE Narodowym podczas finału Pucharu Polski?
Zaczęło się nerwowo. Od około południa napływały spod PGE Narodowego sygnały, według których kibice Pogoni Szczecin mieliby zagrozić bojkotem finału z powodu nieprzestrzegania przez policję wcześniej ustalonych zasad. Niebezpiecznych starć na szczęście zabrakło - za to dało się zauważyć, że kibice obu drużyn ramię w ramię udają się na stadion. W sumie zgromadziło się na trybunach aż 47 506 z nich. Frekwencja była więc wyższa o prawie 3 000 fanów w porównaniu do meczu finałowego w poprzednim roku pomiędzy Legią a Rakowem.
Jakie oprawy zaprezentowali kibice podczas finału Pucharu Polski?
Kibice nie byli bierni - na Narodowym było bardzo głośno, co przy Poniatowskiego nie zdarza się często. Oprawy zobaczyliśmy już przy wyjściu piłkarzy na murawę. Fani Wisły słusznie zauważyli, że ich drużyna jako pierwsza w historii zdobyła Puchar Polski. Kibice ze Szczecina również pokazali swoje wsparcie, prezentując szczere wyznanie: „Pogoń zawsze w naszych sercach”. Jeszcze przed przerwą Portowcy zademonstrowali drugą oprawę, tym razem z użyciem rac, choć dym nie był na tyle gęsty, by konieczne było przerywanie meczu.
W drugiej części meczu to kibice Wisły użyli rac, a ich oprawa zawierała kolejną sektorówkę z napisem „Kibice Wisły” oraz transparent „Fundament klubu”. Podczas gdy Wiślacy prezentowali swoją trzecią oprawę z napisem „Viva La Wisła", zawodnicy ze Szczecina zdobyli gola na 1:0. Tym samym na stronie Wisły zapanowała chwilowa cisza. Z kolei szczecinianie, również przygotowujący się do pokazanie kolejnej choreografii, wybuchli euforią po zdobytym golu.
Reklama