Hiszpania: Węzeł gordyjski na Nou Mestalla wciąż nierozwiązany

źródło: MARCA, AS, Super Deporte, À Punt Esports, El Desmarque; autor: Miguel Ciołczyk Garcia

Hiszpania: Węzeł gordyjski na Nou Mestalla wciąż nierozwiązany Impas w sprawie nowego stadionu Valencii CF trwa. Wszystko wskazuje na to, że pomimo kolejnego spotkania lokalnych polityków, sytuacja, trwająca już 15 lat, nie zmieni się ani trochę. Wraz z zerwaniem kolejnych prób porozumienia oddala się też nadzieja na ugoszczenie przez Walencję Mistrzostw Świata 2030. Prestiżowa klęska jest już niemal pewna.

Reklama

Nieważna dokumentacja kolejną przeszkodą

W marcu Sąd Najwyższy Wspólnoty Walenckiej stwierdził, że z powodu rażących zmian w projekcie Nou Mestalla względem pierwotnej wizji plan Strategicznego Działania Terytorialnego (ATE) dla trwającej już od 17 lat budowy Nou Mestalla jest nieważny, a anulowanie go w 2022 roku przez urząd miasta było legalne.

W praktyce oznacza to, że klub nie może na razie prowadzić żadnych prac, dopóki nie zostanie uchwalona nowe ATE, co dodatkowo opóźnia projekt, który miał dać Walencji miano miasta-gospodarza Mistrzostw Świata 2030.

Projekt Nou Mestalla© Valencia CF

Polityczny klincz

W czwartek 9 maja odbyło się spotkanie ugrupowań politycznych, które miało na celu wypracowanie rozwiązania dla pogarszającej się sytuacji wokół Nou Mestalla. Według burmistrz miasta Maríi José Catalá, dyskusja miała objąć trzy poprawki nad nową wersją ATE, która została przygotowana jeszcze za czasów poprzedniego rządu, tworzonego przez ugrupowania, które dziś są opozycją.

Wydawało się, że w takim razie nietrudno będzie osiągnąć porozumienie. Nad projektem jednak musi ciążyć klątwa, bo przeciwko propozycji współrządzącej Partii Ludowej (PP) wystąpił jej koalicjant – skrajnie prawicowe VOX – a także socjaliści z PSOE i regionalne ugrupowanie lewicowe Compromís.

Przeciwnicy pokojowego rozwiązania sporu z klubem motywują swój opór brakiem zaufania do właściciela Valencii CF, Petera Lima. VOX nie chce ani kroku wstecz w twardej polityce wobec Lima. Z kolei PSOE i Compromís zażądały większych gwarancji od Lima.

Socjaliści nieobecność burmistrz Walencji odebrali jako brak szacunku, stwierdzając, że są zawiedzeni spotkaniem, a rzeczniczka Compromís wezwała włodarz miasta aby usiadła do stołu negocjacyjnego.

Projekt Nou Mestalla© Valencia CF

Trzy miesiące na porozumienie

Wobec braku rozwiązania węzeł gordyjski w Walencji zostanie najpewniej przecięty 3 sierpnia, bo do tego czasu musi zostać uchwalona nowa dokumentacja dla kontynuacji budowy Nou Mestalla. Jeśli się to nie uda, to klub będzie miał, jak przyznał cytowany przez MARCA radny ds. planowania przestrzennego Juan Giner Corell, wolną rękę, bo zostanie przywrócona ATE z 2015 roku.

Według źródeł takich jak AS czy Super Deporte klub przedstawił już dokumentację miastu, deklarując chęć wznowienia prac w ciągu 6 miesięcy. Stadion o pojemności 70 000 miejsc, jak zapewniają, będzie spełniać wymagania kategorii 4 FIFA i zostanie ukończony w przeciągu od 2,5 do 3,5 lat od momentu wkroczenia ekipy konstrukcyjnej na plac budowy.

Z kolei według El Desmarque klub wystosował petycję o obecność jego przedstawicieli na comiesięcznej komisji ds. planowania przestrzennego, co spowodowało bardziej otwartą na rozmowy reakcję cytowanej przez portal włodarz miasta, która zapewniła, że wszyscy musimy zrobić krok do przodu.

Budowa Nou Mestalla© Futuro Mestalla

Sen o mundialu dobiega końca

Mimo że na porozumienie zostały 3 miesiące i wszyscy deklarują chęć walki o kandydaturę Walencji do organizacji mundialu w 2030 roku, to wcale nie jest jasne, czy do jakiejkolwiek zgody dojdzie. A Peter Lim nie chce podpisać protokołu FIFA do organizacji turnieju bez zatwierdzonych dokumentów ATE.

Nie wyobrażam sobie, że politycy tego miasta nie będą w stanie dojść do porozumienia przed 3 sierpnia. To byłaby, po pierwsze, porażka dla miasta, a po drugie, pozwoliłoby to, by mundial nas ominął powiedział w MARCA Javier Solís, dyrektor korporacyjny i rzecznik klubu. Przed meczem przeciwko Rayo Vallecano zasugerował on z kolei, że Valencia ma pieniądze na dokończenie stadionu, o czym informowało El Desmarque.

FIFA i hiszpańska federacja (RFEF) zdają sobie sprawę z ciężkiej sytuacji Walencji i opóźniają ogłoszenie miast-gospodarzy mistrzostw świata, aby uniknąć sytuacji, w której 3. największe miasto na Półwyspie Iberyjskim zostaje pominięte. Nie wiadomo jednak, do kiedy będą mogły odkładać decyzję.

To wszystko nie przeszkodziło jednak klubowi, jak przekazała À Punt Esports, w podpisaniu umowy z amerykańską firmą Legends, która ma zadbać o komercyjną eksploatację stadionu i jakość matchday experience, a także ofertę VIP. To bardzo ciekawy krok, bo Nou Mestalla od 15 lat to niewiele więcej niż betonowy szkielet, i wcale nie jest pewne, czy klub ma pieniądze, by dokończyć budowę.

Budowa Nou Mestalla© Futuro Mestalla

Reklama