Stadion Miejski w Rzeszowie przy ulicy Hetmańskiej będzie rozbudowany. Obiekt ten jest domem dla dwóch klubów piłkarskich i drużyny żużlowej. Licencja dla pierwszoligowych klubów stoi pod znakiem zapytania, jeśli obiekt nie przejdzie kosztownej modernizacji.

Pod groźbą braku licencji

Żeby otrzymać licencję na rozgrywki Fortuna 1 Ligi lub Ekstraklasy, w Rzeszowie trzeba spełnić określone wymogi. Stadion musi zostać zmodernizowany, a plan musi zakładać prace polegające na m.in. stworzeniu zadaszonych podestów na kamery telewizyjne, wybudowaniu nowej wieżyczki sędziowskiej dla określonej liczby komentatorów czy statystyków z sanitariatem, a także stworzeniu zejścia z trybun bezpośrednio na murawę. Do listy trzeba także dopisać naprawę przeciekającego dachu, który uprzykrza życie kibicom.

Ostatnia rewitalizacja na Stadionie Miejskim miała miejsce w 2021 roku, kiedy zamontowano oświetlenie i system podgrzewania murawy. Bez tych inwestycji niemożliwy był udział obiektu przy Hetmańskiej w rozgrywkach pierwszoligowych. Prezydent Rzeszowa na niedawnej konferencji prasowej wspomniał, że dobudowanie do stanowiska komentatorskiego małych przybudówek wystarczyło jedynie na chwilę. Stadion musi zostać zmodernizowany, bo nie otrzyma już więcej licencji.

Miasto chce także zaproponować modernizację terenu przy stadionie, nowy sektor dla kibiców gości oraz nowy wjazd. Mamy już pierwsze deklaracje prywatnych firm, aby w tej części stadionu, gdzie są boiska treningowe, wybudować przestrzeń usługowo-biurowo-sportową. Przestrzeń pozwoliłaby generować stadionowi dochody - tłumaczył prezydent.

© Irena Gałuszka, StadionMiejski.eRzeszow.pl

Wyborcze przepychanki

Nie stoję tu dzisiaj z kiełbasą wyborczą. Dałem radę w 2,5 roku rozwiązać węzeł gordyjski dotyczący stadionu Resovii. Dzisiaj w przeddzień rozstrzygnięcia przetargu mamy 70 mln zł środków własnych plus 90 mln zł środków z zewnątrz. Nikt nigdy na żaden obiekt w Rzeszowie takich środków nie pozyskał - kontynuował prezydent. Planowany koszt inwestycji to 100 mln zł - 30 mln zł na przyszłe inwestycje i 70 mln zł, które już zostały wykorzystane.

Nie wszyscy jednak wierzą w zapewnienia obecnego prezydenta Rzeszowa. Były dziennikarz, a teraz kandydat na radnego Radosław Gerlach, na łamach portalu podkarpacielive przekonuje, że propozycja przedstawiona przez prezydenta miasta jest kuriozalna. Zaprezentowana została bowiem wizualizacja.

Śmieszne? Myślę, że każdy z nas mógłby podobną wizję stadionu stworzyć sam, a nawet zlecić ją swojej mamie, która to przy pomocy painta stworzyłaby po kilku godzinach podobne dzieło. Panie prezydencie - nie przystoi - pisze, nie przebierając w słowach.

Przygotowani nawet na podbój Europy

Tym samym Radosław Gerlach przedstawił trzy argumenty, dla których powyższą koncepcję należy traktować jako niezbyt wyrafinowany żart i nie dopuścić, aby kiedykolwiek została ona wcielona w życie. Chodzi o to, aby Rzeszów miał stadion z prawdziwego zdarzenia, który będzie przyjazny dla zwykłych kibiców, a nie dla stacji telewizyjnych czy VIP-ów. Jako trzeci argument, kandydat przedstawił swoją wizję nowego Stadionu Miejskiego.

Stara trybuna do całkowitego wyburzenia i zaprojektowania na nowo. Północna trybuna winna być niska na wzór Aviva Stadium, aby nie zabierać promieni słonecznych okolicznym domostwom. Koszt? Około 300 mln zł, z czego nawet 200 mln zł może pochodzić z europejskich funduszy lub KPO. Pojemność nowego stadionu? Około 30 000 widzów. Tak. Bo trzeba wybudować obiekt dla Rzeszowa na wiele pokoleń. I jeżeli Polska kiedyś znów będzie starać się o Mistrzostwa Europy - to Rzeszów powinien być jednym z gospodarzy takiej imprezy. Natomiast Stal i Resovia, jeżeli awansują do Ekstraklasy i będą rozgrywać mecze kwalifikacyjne do europejskich pucharów - to nie wypada aby grały w Krakowie czy Lublinie.

© @skawindrone (fb) / @skawindrone (IG)