Włochy: Fiorentina nadal nie znalazła tymczasowego stadionu
źródło: Stadiony.net; autor: Paulina Skóra
W kwietniu tego roku powinny rozpocząć się prace nad renowacją historycznego stadionu Artemio Franchi. Na czas przebudowy Fiorentina musi znaleźć inny stadion do rozgrywania domowych meczów, jednak każde z rozwiązań proponowanych do tej pory nie odpowiada którejś ze stron i nie można osiągnąć porozumienia. Czy sprawa utknęła w martwym punkcie?
Reklama
Fiorentina chce do Empoli...
Projekt renowacji Stadio Artemio Franchi przewiduje, że modernizacja obiektu zakończy się na początku 2027 roku, więc do tego czasu drużyna będzie „bezdomna”. Kilka dni temu we Florencji odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele Fiorentiny i Empoli, delegat Lega Serie A, burmistrzowie obu miast oraz prezydent Toskanii. Wszyscy próbują rozwiązać problem, który robi się coraz pilniejszy. Powodem obecności przedstawicieli miasta oraz klubu Empoli było to, że dotychczas najlepszym pomysłem władz Fiorentiny było granie na Stadionie Carlo Castellani. Empoli znajduje się około 45 minut od Florencji, więc nie zmusiłoby to kibiców do zbyt długich podróży. Ponadto obiekt jest przystosowany do wymogów Serie A.
...ale Empoli nie chce Fiorentiny
Burmistrz Empoli, Brenda Barnini, w ostatnich tygodniach kilkakrotnie zaprzeczyła możliwości przyjęcia Fiorentiny. Swoje stanowisko podtrzymała także na spotkaniu, które odbyło się 11 stycznia. Obawy burmistrz dotyczą przede wszystkim porządku publicznego. Miasto Empoli nie jest przyzwyczajone do przyjmowania tak dużej liczby kibiców i istnieją obawy, że może dojść do starć między kibicami Fioletowych i Empoli, klubów, które historycznie rywalizują ze sobą. Rozwiązanie to nie jest jednak zbyt przekonujące nawet dla Fiorentiny. Na mogący pomieścić 43 147 kibiców Artemio Franchi sprzedanych jest około 17 000 karnetów. Natomiast Stadio Carlo Castellani ma pojemność zaledwie 16 800 miejsc. Gdyby florencki klub zakwalifikował się do europejskich pucharów, to prawdopodobnie szukałby innego obiektu, aby gościć więcej kibiców i maksymalizować zyski.
To może przeprowadzka na drugą stronę ulicy?
Inną propozycją władz Florencji jest umieszczenie Fiorentiny na stadionie Padovani, kilka metrów od obiektu Franchi, na którym zwykle odbywają się mecze rugby. Klub jest jednak przeciwny tej możliwości, ponieważ obiekt ten wymagałby przystosowania do rozgrywania meczów Serie A. Obecnie jest to stadion skromny, na około 2 000 miejsc. Gmina zaoferowała zainwestowanie 10 milionów €, aby rozbudować go do 8 000. Jest to mniej niż wymagane 12 000 krzesełek, ale ze względu na przejściową sytuację federacja wydałaby pozwolenie na organizację meczów Serie A. Na przebudowę potrzeba jednak jeszcze dodatkowych 5 mln €, których Fiorentina nie ma zamiaru inwestować. Gra na stadionie o pojemności 8 000 miejsc po sprzedaniu już 17 000 karnetów byłaby dużym problemem oraz skutkowałaby to sporą stratą ekonomiczną.
Opóźnienie prac czy przeprowadzka poza region?
Włoskie media donoszą, że dyrektor generalny Fiorentiny zaproponował, aby drużyna grała poza regionem, nie jest jednak jasne, gdzie. Wobec braku rozwiązań klub ze stolicy Toskanii zamierza nieco przedłużyć grę na Franchi, odkładając w czasie prace remontowe. Burmistrz Florencji Dario Nardella powiedział po spotkaniu, że istnieje taka możliwość, ale nie podał szacunków co do terminu przełożenia prac.
Przebudowa Franchi zostanie sfinansowana ze środków Komplementarnego Planu Krajowego, czyli funduszu wypłacanego przez państwo. Plan ten podlega wielu ograniczeniom terminowym: prace nad stadionem muszą rozpocząć się do 31 marca 2024 roku i zakończyć do 31 grudnia 2026 roku. Jeśli terminy nie zostaną dotrzymane, Fiorentina straci 151 mln €, chyba że z jakiegoś powodu uzyska ich przedłużenie. Jednak w tej chwili nie ma żadnych informacji na ten temat. Jeżeli renowacja ma przebiegać zgodnie z planem, to do końca stycznia zamknięta musi zostać jedna z trybun stadionu Franchi, a potem kolejne, tak by w kwietniu prace ruszyły pełną parą. W najbliższych tygodniach odbędą się następne spotkania tak, aby w końcu rozwiązać ten problem.
Reklama