Chorzów: Polityczna batalia z nowym stadionem Ruchu w tle
źródło: Stadiony.net; autor: Michał Czarniecki
Wokół tematu budowy nowego stadionu Ruchu Chorzów wciąż nawarstwiają się pytania i wątpliwości. Słowom prezydenta miasta Andrzeja Kotali wypowiedzianym podczas konferencji prasowej zaprzeczyło Ministerstwo Sportu i Turystyki, a kibice kwestionują intencje władz samorządowych.
Reklama
Burzy nad przebudową stadionu ciąg dalszy
Nie milkną echa konferencji prasowej prezydenta Chorzowa Andrzeja Kotali, który jasno stwierdził, że poczuł się oszukany po tym, jak Ministerstwo Sportu i Turystyki nie przelało na konto urzędu miasta obiecanych 104 milionów złotych na budowę Stadionu Ruchu Chorzów. Taką kwotę pomocy z budżetu państwa zapowiedział jeszcze premier Mateusz Morawiecki w ramach nowej edycji Programu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu
.
Wniosek został prawidłowo złożony w czerwcu. Była informacja, że został pozytywnie oceniony. Potem druga informacja w październiku, z której wynikało, że wszystko jest na dobrej drodze. Niestety po wyborach telefony zamilkły, na nasze maile też nie było odpowiedzi
– podkreślał Kotala.
© GMT
Ministerstwo Sportu dementuje słowa prezydenta Kotali
Resort odpowiedzialny za przyznawanie dofinansowań w ramach ww. programu odniósł się do twierdzeń magistratu w odpowiedzi na list działacza na rzecz budowy obiektu Szymona Michałka, który napisał między innymi: Ministerstwo posiada zabezpieczone środki finansowe na realizację wszystkich zadań, które znalazły się, jako rekomendowane do wsparcia, na liście opublikowanej dnia 9.10.2023 r., w tym także na "Przebudowę stadionu piłkarskiego przy ul. Cichej 6 w Chorzowie, obejmującą rozbudowę stadionu wraz z parkingami oraz infrastrukturą techniczną
.
W korespondencji zapewniono także, że dokłada się wszelkich starań, aby jak najszybciej zakończyć szczegółową ocenę, w tym badanie kwalifikowalności kosztów, oraz wszystkich zadań inwestycyjnych zakwalifikowanych do dofinansowania. Podkreślono jednak, że zgodnie z zasadami programu tuż po podpisaniu umowy o dotację pieniądze nie zostaną bezpośrednio przekazane do urzędu miasta.
© GMT
Zniecierpliwieni kibice: tutaj nie ma co narzekać, trzeba budować
Czekający na nowy obiekt od 2010 roku kibice chorzowskiego klubu również zorganizowali konferencję prasową, na której podważyli wiarygodność twierdzeń prezydenta Kotali. Przedstawiciele stowarzyszeń fanów Ruchu - Bartosz Horodecki („Wielki Ruch”) oraz Rafał Śniechowski („SK1920”) nie tylko wspomnieli o liście ministerstwa do Szymona Michałka, ale również zadawali pytania, m.in. o niewłączeniu zapowiadanego przez Kotalę kredytu na 109 milionów złotych pod budowę stadionu do budżetu miasta na 2024 rok.
Jak jednak magistrat oraz spółka ADM mogą po pierwsze nie znać procedur konkursu, w którym startowali, a po drugie mieć gorsze telefony czy komputery od dziennikarzy czy Szymona Michałka?
- zapytał Rafał Śniechowski, który później wyraził zdziwienie oczekiwaniami urzędu miasta na otrzymanie środków na inwestycję jeszcze w 2023 roku. Warunki były znane od dawna, a i sami uczestnicy konferencji u prezydenta tłumaczyli, w jakich latach te pieniądze do nas trafią
- dodał.
Kibice wierzą, że nowy stadion przy ul. Cichej 6 powstanie pod jednym warunkiem. “Po prostu trzeba wziąć łopatę, w świetle reflektorów przeciąć wstęgę i zacząć budowę” - powiedział Śniechowski na koniec konferencji.
© GMT
Reklama