Chelsea nie podjęła ostatecznej decyzji w sprawie swoich planów przebudowy Stamford Bridge, mimo że uzgodniła warunki zakupu działki znajdującej się obok stadionu. Zwycięstwo w wyścigu o zakup terenu spowoduje, że The Blues nie będą zmuszeni szukać sobie nowego domu.

Czy Chelsea zostanie na Stamford Bridge?

Zwycięstwo w wyścigu o zakup 1,2-hektarowego terenu należącego do Stoll, dostawcy mieszkań dla weteranów i niepełnosprawnych weteranów, może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości obiektu. Budowa jednego z największych i najlepszych stadionów w kraju była głównym celem właścicieli, Todda Boehly'ego i Clearlake Capital, a ścieżka rozwoju stała się nieco jaśniejsza po tym, jak rada powiernicza Stoll zatwierdziła sprzedaż większości terenu Sir Oswald Stoll Mansions, z zastrzeżeniem dalszych konsultacji z mieszkańcami.

Poszerzenie działki nie oznacza jednak stuprocentowego powodzenia dalszych planów. Przyjmuje się, że Chelsea rozważa również przeprowadzkę do Earl's Court i postrzega ją jako atrakcyjną propozycję, jeśli nie będzie w stanie znaleźć sposobu na pozostanie w dotychczasowym miejscu. Jakakolwiek przeprowadzka zależałaby od tego, czy klub otrzyma wsparcie od Chelsea Pitch Owners, którzy są właścicielami stadionu Stamford Bridge i nazwy Chelsea FC, a to wymagałoby intensywnych negocjacji. Wydaje się jednak, że jeśli klubowi zależy na terenie graniczącym do Stamford Bridge, to bliżej jest mu do pozostania w dzielnicy Fulham.

Zakup ziemi należącej do Stolla jest niezbędny dla Chelsea, jeśli chcą zburzyć Stamford Bridge i przystąpić do budowy od nowa bądź przebudowywać arenę etapami. Z pewnością klub miałby wówczas większe pole manewru - choćby dlatego nie może pozwolić sobie na to, by inny deweloper wygrał proces przetargowy. Stoll otrzymał 13 ofert, a konsultacje z mieszkańcami potrwają dziewięć tygodni. Ostateczna decyzja ma zapaść jesienią. Zgodnie z proponowanymi planami Stoll zachowa 20 mieszkań na terenie Fulham.

Trzy opcje Chelsea

Chelsea będzie miała do wyboru trzy możliwości, rozważając sposób na zwiększenie frekwencji i przychodów z dnia meczowego: całkowitą przebudowę Stamford Bridge, przebudowę trybuny za trybuną lub przeprowadzkę do nowej lokalizacji. 

Zrozumiałe jest, że przebudowa "stand-by-stand" jest postrzegana jako najmniej atrakcyjna opcja. Uważa się, że projekt trwałby zbyt długo i byłby niepotrzebnym kompromisem. Uważa się, że Chelsea niewiele zyskałaby idąc tą drogą i nie otrzymałaby stadionu światowej klasy. Nie ma też miejsca, aby zminimalizować niedogodności dla kibiców, budując nowe trybuny za istniejącymi. Preferowaną opcją byłoby zburzenie przez Chelsea Stamford Bridge i odbudowa. Szacuje się, że zajęłoby to co najmniej pięć lat, co oznacza, że Chelsea musiałaby grać w tymczasowym domu.

© Matt Rayns - Groundhopper