Przez moment wydawało się, że grozi nam powtórka z rozrywki. W zeszłym roku mecz finałowy o Puchar Polski został zbojkotowany przez kibiców Lecha, ponieważ nie było zgody władz Warszawy na wniesienie na trybuny opraw. W tym roku taki scenariusz nam nie grozi, bo prezes PZPN interweniował w PSP, która zgodziła się na wniesienie na Narodowy sektorówek.

Zepsute święto

Ubiegłoroczny mecz na PGE Narodowym pomiędzy Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa o PP był wizerunkową kompromitacją dla PZPN-u. W związku z negatywną rekomendacją straży pożarnej prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, zdecydował się nie zezwolić na wniesienie przez kibiców na stadion elementów oprawy. Kibice Lecha w ramach protestu zdecydowali się nie wejść na trybuny i w efekcie za jedną z bramek, gdzie powinno ok. 10 000 sympatyków Kolejorza było pusto. Medaliki ostatecznie zjawili się w swoich sektorach, ale atmosfera na meczu, delikatnie mówiąc, nie była najlepsza. Raków wygrał 3:1.

© Grzegorz Kaliciak / Stadiony.net

W tym roku sytuacja mogła się powtórzyć, bo decyzja w sprawie opraw na finale długo nie zapadała. Przypomnijmy, że w zaplanowanym na 2 maja spotkaniu zmierzą się Legia Warszawa i obrońcy tytułu. Kibice obu klubów się niecierpliwili. Ci stołeczni ostrzegali Cezarego Kuleszę, że w razie braku zgody na wniesienie flag na mecz, to sympatycy Legii zbojkotują mecz. Częstochowianie zaś podczas niedawnego ligowego starcia z Widzewem wywiesili transparent: „Kulesza, czy już zapomniałeś, co rok temu powiedziałeś?”. Słowa te miały przypomnieć sternikowi związku, o jego zeszłorocznej deklaracji. Kulesza powiedział wtedy, że w razie braku zgody na wniesienie oprawy na kolejny finał, to finałowe spotkanie PP, może odbyć się poza Warszawą. Nad głową prezesa PZPN zawisły zatem czarne chmury.

Finał Pucharu Polski dla kibiców

Jak się okazało, presja ma sens, bo już w minionym tygodniu Cezary Kulesza zamieścił na swoim Twitterze wpis, w którym czytamy: Udało się! Straż pożarna dała zielone światło dla sektorówek podczas finału Fortuna Pucharu Polski na PGE Narodowym. Dziękuję KG PSP i Miastu Warszawa za dobrą współpracę. 2 maja 2023, 16:00 Legia vs. Raków - to będzie prawdziwe święto.

Sprawa znalazła zatem szczęśliwe zakończenie i możemy się spodziewać wielkiego spektaklu. Nie chodzi jedynie o wydarzenia na murawie, ale także o to, co się będzie dziać na trybunach. Kibice Legii pochwalili się, że wszystkie bilety z przeznaczonej dla nich puli znalazły nabywców. Raków już sprzedał ponad 7 000 biletów i wszystko wskazuje na to, że sympatycy Medalików również w całości wypełnią swój sektor za bramką.

© Grzegorz Kaliciak / Stadiony.net