Chorzów: Najnowsze wieści w sprawie stadionu Ruchu
źródło: Stadiony.net; autor: Mateusz Osmola
Jeszcze przed świętami wielkanocnymi przy Cichej zakończył się demontaż charakterystycznych masztów oświetleniowych. Tymczasem w Chorzowie nie ustaje dyskusja nad przyszłym obiektem dla Niebieskich. Sprawa nabrała już wymiaru ogólnopolskiego i włączyli się w nią politycy z obozu rządzącego.
Reklama
Świeczek już nie ma
Smukłe, niebieskie, liczące prawie 50 metrów wysokości świeczki przeszły do historii. Zapewniały oświetlenie na Stadionie Ruchu Chorzów przez 54 lata. Niestety, na przestrzeni dziesięcioleci ich konstrukcja została znacznie nadwątlona, a brak odpowiednich prac konserwacyjnych sprawił, że zaczęły stanowić zagrożenie. W styczniu obiekt przy Cichej został zamknięty, bo w obrębie podstawy jednego z jupiterów wykryto pęknięcie. Został on natychmiast zdemontowany, co dla Ruchu oznaczało przymusową wyprowadzkę do Gliwic, aby dokończyć sezon 1. ligi.
Pozostałe maszty zniknęły z panoramy Chorzowa w zeszłym tygodniu. Obecnie na płycie stadionu piłkarze Niebieskich jedynie trenują, a swoje domowe mecze rozgrywają na Stadionie Piasta. Umowa na dzierżawę gliwickiego obiektu obowiązuje do końca czerwca, a koszty z tym związane ponosi miasto Chorzów.
© GMT
Stadion dla Ruchu sprawą państwową
W minionym tygodniu premier Mateusz Morawiecki spotkał się z Szymonem Michałkiem, twórcą Sektora Rodzinnego Ruchu Chorzów. W rozmowie uczestniczył też minister sportu i turystyki, Kamil Bortniczuk, a w jej trakcie poruszono kwestię nowego stadionu dla KKS-u. Szef rządu zapewnił, że z budżetu państwa może przeznaczyć 100 mln zł na budowę obiektu Ruchu. Oprócz tego już teraz rząd mógłby przekazać ok. 20-30 mln zł na przygotowanie terenu pod inwestycję. Wspomniana kwota pozwoliłaby też na rozbiórkę starego stadionu.
Podczas spotkania miałem okazję przedstawić ogromny problem, z jakim zmagamy się w Chorzowie od lat, czyli brakiem nowoczesnego stadionu. Zarówno Premier Mateusz Morawiecki jak i Minister Kamil Bortniczuk cierpliwie wysłuchali argumentów przemawiających za pilną potrzebą inwestowania w nowy obiekt przy ul. Cichej 6. Docenili fakt mojej nieustępliwości w tej sprawie, samemu wykazując się obszerną wiedzą na temat pracy zarządu klubu oraz kibiców na rzecz odbudowy klubu. Zwrócili również uwagę na działalność Sektora Rodzinnego, podkreślając bogatą historię Ruchu i jego wkład w rozwój polskiej piłki nożnej
– napisał po spotkaniu Michałek na swoim fanpage'u na Facebooku NOWY Stadion dla Ruchu - Cicha6.com.
Deklaracja wsparcia ze strony rządu już padła, teraz pora na władze Chorzowa. Premier zaprosił do Warszawy prezydenta miasta, Andrzeja Kotalę, aby omówić kwestię współpracy z samorządem. Koszt budowy stadionu szacuje się na ok. 200 mln zł i te brakujące pieniądze miałyby pochodzić z kasy miejskiej. Na ruch ze strony Kotali nie trzeba było długo czekać. Już dzień po wizycie Michałka w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów prezydent Chorzowa spotkał się z władzami klubu.
© GMT
Polityk poinformował w trakcie zebrania, że wysłał do premiera oficjalne pismo z prośbą o pilne spotkanie w sprawie współfinansowania budowy nowej areny przy Cichej. Zapewnił też, że jeśli rządowe deklaracje znajdą odzwierciedlenie w konkretnych działaniach, to miasto przystąpi do realizacji inwestycji.
A co ze Stadionem Śląskim?
15 kwietnia upływa termin na złożenie wniosku licencyjnego na nowy sezon i wskazanie obiektu, na którym dany klub będzie występować. W związku z tym faktem miasto poinformowało, że prowadzone są rozmowy dotyczące możliwości rozgrywania w kolejnym sezonie domowych meczów Niebieskich na Stadionie Śląskim.
Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego, do którego należy „Kocioł Czarownic” ma wkrótce przesłać pisemne zapewnienie w tej kluczowej dla klubu sprawie. Ruch miałby również tam występować w trakcie budowania nowego obiektu. 14-krotni mistrzowie Polski mieli zagrać na Śląskim już w tym sezonie - z krakowską Wisłą, ale ostatecznie spotkanie odbędzie się w Gliwicach.
Stronom nie udało się nie dojść do porozumienia w zakresie rozkładu ciężaru odpowiedzialności związanej z ewentualnymi uszkodzeniami areny, które mogłyby zagrozić organizacji wcześniej zaplanowanych tam imprez. Wiązałoby się to z koniecznością poniesienia potencjalnie wielomilionowych kosztów związanych z przeniesieniem tych wydarzeń. Zarówno klub, jak i zarządzający obiektem nie chcieli podejmować takiego ryzyka.
Marszałek województwa śląskiego, Jakub Chełstowski, zadeklarował chęć udostępnienia klubowi Stadionu Śląskiego i wynajęcia go na preferencyjnych warunkach w przyszłym sezonie. Czasu ucieka, bo wniosek licencyjny należy złożyć już w tym tygodniu. Ponadto klub musi w nim poinformować, jakie działania będą prowadzone, aby Ruch wrócił na Cichą. Kampania wyborcza trwa w najlepsze.
Reklama