Włochy: Milan ma przygotowany plan B
źródło: Stadiony.net; autor: Maciek Ściłba
Zakończyły się konsultacje społeczne związane z nadchodzącą budową nowego obiektu, którego użytkownikami miałby być Milan i Inter. Nieznany jest jeszcze ich wynik. “Rossoneri” postanowili jednak przygotować opcję awaryjną, na wypadek ich niepowodzenia.
Reklama
Dwa największe kluby z Mediolanu już od kilku lat mocno pracowały nad planem opuszczenia legendarnego San Siro. Po wyprowadzce obydwu lokatorów z wysłużonej areny, jej utrzymywanie przestanie być w jakikolwiek sposób opłacalne. W związku z tym już we wrześniu miejscy radni zaakceptowali plan wyburzenia stadionu mającego bardzo bogatą historię, napisaną dzięki goszczeniu meczów piłkarskich mistrzostw świata, Europy, a także finałów Ligi Mistrzów i poprzednika Ligi Europy – Pucharu UEFA.
Plany Milanu i Interu zakładają, że ich nowy dom powstanie tuż obok Stadio Giuseppe Meazza. Rok 2023 ma być poświęcony temu, aby zdobyć wszelkie niezbędne pozwolenia dotyczące rozpoczęcia inwestycji. Jej start zaplanowano natomiast na początek 2024 roku. Czas jej trwania oszacowano na 3,5 roku, co oznaczałoby, że ekipy “Rossoneri” i “Nerazzurri” opuściłby San Siro w połowie 2027 roku. Obok nowej areny do 2030 roku powstałyby budynki handlowo-usługowe, a także infrastruktura rekreacyjna i tereny zielone. Koszt całej operacji miałby wynieść 1,2 miliarda €.
© Grzegorz Kaliciak / Stadiony.net
Niestety, nie wszystko idzie jak po maśle. Biurokratyczne procedury, a także konieczność odbycia niezbędnych konsultacji społecznych mocno spowolniły realizację projektu. Takim obrotem spraw szczególnie zmęczeni wydają się być włodarze Milanu. Duża niepewność odnośnie ostatecznego zdania lokalnej społeczności, która wypowie się na temat zburzenia Stadio Giuseppe Meazza i zagospodarowania okolicznych terenów spowodowała, że postanowili zlecić oni przygotowanie opcji awaryjnej na wypadek zablokowania inwestycji.
Okazuje się, że nadal nie porzucono alternatywy, jaką jest wybudowanie obiektu w Sesto San Giovanni oddalonym o 16 kilometrów od istniejącej areny. To pokazuje, że spółka Red Bird Capital będąca właścicielem aktualnego mistrza Włoch, jest zdeterminowana, aby dopiąć swojego celu i jeszcze w tej dekadzie zagrać na własnym, nowoczesnym stadionie. Forsowanie tej lokalizacji, jako planu B nie jest przypadkowe.
© Populous / Nuovo Stadio Milano
Sesto San Giovanni to miasto położone jest na północ od Mediolanu, leżące tuż przy jego granicy. Na jego obszarze znajduje się nieczynna huta żelaza, co powoduje, że okolica wymaga rewitalizacji. Właśnie nowa piłkarska arena wraz z dużą ilością terenów zielonych, miałaby mocno podnieść jej atrakcyjność. Dodatkowo za Sesto przemawia fakt bardzo dobrego skomunikowania. Stację końcową ma tutaj linia metra nr 1, dzięki której można dojechać do Duomo w 18 minut. Dla porównania dojazd metrem z San Siro do Duomo zajmuje 20 minut. Również nieopodal znajduje się stacja kolejowa, a niecałe 15 minut jazdy samochodem oddalonej jest lotnisko Linate.
Za pomysłem budowy obiektu w tym mieście przemawia również to, że Sesto nie podlega jurysdykcji rady miejskiej Mediolanu. Mniejszy ośrodek ma swoich radnych, przychylniej patrzących na pomysł budowy jednego z największych i najnowocześniejszych stadionów we Włoszech na terenie swojego miasta. Wiedzą oni, że dla miejscowości będzie to ogromna szansa na przyciągnięcie milionów turystów, którzy rokrocznie odwiedzają Lombardię. Nie wiadomo jeszcze, czy w przypadku wdrożenia planu awaryjnego w życie, Milan zaprosi Inter do uczestnictwa w tej inwestycji. Dla “Rossoneri” obiekt “na wyłączność” wydaje się być bardzo kuszącą opcją.
© Populous / Nuovo Stadio Milano
Reklama