Wodzisław Śląski: Przetarg na renowację stadionu Odry odwołany?!
źródło: Stadiony.net; autor: Robert Saganowski
Gdy wydawało się już, że wszystko zmierza w dobrym kierunku i stadion Odry Wodzisław niebawem zostanie zmodernizowany, okazało się, że przetarg, który miał się odbyć w sierpniu, zostanie unieważniony. Wizja nowego obiektu “Niebiesko-Czerwonych” oddala się zatem w czasie, już nie pierwszy raz.
Reklama
Słodko-gorzka historia
Odra Wodzisław Śląski to z pewnością zasłużony polski klub, który na przełomie XX i XXI wieku przez 14 sezonów utrzymywał się w szeregach piłkarskiej Ekstraklasy. Zespołowi spod granicy z Czechami udało się nawet zdobyć brązowy medal w debiutanckim sezonie 1996/97, a na półmetku rozgrywek 2001/02 to właśnie Odra była na czele ligi. Finalnie skończyło się to “tylko” 5. miejscem w końcowej tabeli, co udało się powtórzyć również w kolejnym roku.
Piłkarze z tego małego, jak na realia najwyższej klasy rozgrywkowej, miasta (<50 000 mieszkańców) pokazywali się z dobrej strony także w krajowych pucharach, zarówno w Pucharze Polski, jak i w jego ligowym odpowiedniku. W tych pierwszych rozgrywkach doszli do półfinału w 1997 roku, aby 12 lat później ulec Śląskowi Wrocław w finale Pucharu Ekstraklasy.
Gdyby ktoś to postawił u bukmachera…
Po spadku z Ekstraklasy w 2010 roku nic nie zwiastowało jeszcze, że klub w ciągu kilkunastu miesięcy wyląduje w lokalnej C-klasie! Przykry zjazd z najwyższego do najniższego szczebla wydarzył się tak szybko, że gdyby najlepsibukmacherzy.com istnieli w tamtych czasach, to potencjalna wypłata mogłaby sama w całości sfinansować modernizację stadionu MOSiR-u w Wodzisławiu Śląskim.
Taki zakład nie został z pewnością postawiony przez lokalnych polityków, którzy od lat zmagają się z powracającym jak bumerang tematem - modernizacją obiektu przy Bogumińskiej. Sympatykom klubu pozostaje póki co kibicować 4-ligowej drużynie, która całkiem przyzwoicie radzi sobie w lidze. W domowym meczu z Gwarkiem Tarnowskie Góry Odrze udało się jej odwrócić przebieg gry w 2. połowie. Jeśli kurs u bukmachera wynosił blisko 4.0 przed meczem, to strach pomyśleć ile można byłoby wygrać gdyby postawić ten zakład live.
W kwestii stadionowej jasne jest, że jeśli Odra w jakimkolwiek stopniu miałaby nawiązać do swoich najlepszych lat, konieczne jest jednomyślne stanowisko oparte na kompromisie
, jak zresztą sami opisują to wodzisławscy dziennikarze. Oczywiście póki co nikt nawet nie myśli o grze na szczeblu centralnym, jednak bazując na historii - najprawdopodobniej to właśnie tam znajduje się jej miejsce. Zanim Odra na dobre zadomowiła się w Ekstraklasie, przez 13 z 14 sezonów grała z powodzeniem na drugim szczeblu rozgrywkowym. Po tamtych latach pozostały już tylko wspomnienia i jeden wielki problem - co dalej z wysłużonym stadionem?
Bez przebudowy ani rusz
Stadion w Wodzisławiu Śląskim powstał w 1958 roku, jednak znaczące zmiany na obiekcie przyszły dopiero w 1996 roku, kiedy zadaszono główną trybunę, a na obu długościach boiska pojawiły się krzesełka. Wówczas był to jeden z najnowocześniejszych stadionów w kraju, a Odra należała do najliczniej oglądanych zespołów. Nic więc dziwnego, że w 1997 roku udało się ustalić rekord frekwencji na poziomie 10 000 widzów, po czym w tym samym roku na obiekcie odbył się mecz o Superpuchar.
W XXI wieku arena nie cieszyła już oczu jak wcześniej i wymagała kolejnych inwestycji. W 2003 powstały tu maszty oświetleniowe, a w 2007 roku pojawiło się podgrzewanie murawy. 2 lata później dodano kolejnych 500 krzesełek. Przyzwoity standard po modernizacjach sprawił, że obiekt służył już nie tylko Odrze, lecz także zespołom nieposiadającym licencji na grę na swoich stadionach. Od 2008 do 2011 w roli gospodarza występowały tu Zagłębie Sosnowiec i Piast Gliwice.
Od tamtych czasów minęła już jednak dekada, a w tym czasie Odra zdążyła chociażby spaść 7 klas rozgrywkowych, by obecnie, już drugi rok z rzędu, występować na poziomie III ligi. Wraz ze problemami klubu, obiekt MOSiR-u stopniowo popadał w ruinę, o czym informowaliśmy m.in. w naszym artykule sprzed 3 lat. Dobrą okazją do postawienia kroku w kierunku rozwoju inwestycji stadionowej były obchody stulecia klubu w połowie sierpnia, jednak zaledwie 10 dni później okazało się, że… przetarg na stadion zostanie odwołany.
Z piekła do nieba
Taką decyzję podjęto 25 sierpnia podczas posiedzenia komisji promocji, sportu i rekreacji. Wizja stadionu Odry po remoncie nie jest spójna i w związku z czym powstać ma zespół, który za cel postawi sobie wypracowanie wspólnego oraz przede wszystkim jednomyślnego stanowiska. Póki co nie każdemu podoba się wizja obiektu z bieżnią lekkoatletyczną, a przedmiotem dyskusji były także: liczba krzesełek, dodatkowe pomieszczenia biznesowe czy uwzględnienie w projekcie krytych trybun.
Na stronie Urzędu Miasta można przeczytać co znalazło się przedmiotem zamówienia podczas nieudanego przetargu, którego termin (w teorii) wygasał 3 września:
- Stadion w Wodzisławiu Śląskim powinien mieć charakter miejski oraz być obiektem ogólnodostępnym, wielofunkcyjnym, na którym można rozgrywać spotkania piłkarskie, zawody lekkoatletyczne i inne imprezy sportowe, szkolne, rekreacyjne i artystyczne. Ponadto prowadzić zajęcia z wychowania fizycznego przez pobliskie szkoły, zajęcia rekreacyjne, biegowe i inne,
- przed przystąpieniem do prac projektowych z podziałem na branże należy sporządzić minimum dwie koncepcje rozwiązań zagospodarowania terenu przeznaczonego pod planowaną inwestycję,
- powierzchnia terenu przeznaczonego pod planowana inwestycję wynosi ok. 42 069 m2,
- obiekt powinien spełniać standardy dla osób z niepełnosprawnościami.
Ale to już było
To już nie pierwszy raz gdy obiekt w Wodzisławiu Śląskim napotyka na swojej drodze kolejne kłody. O tym, jak długo mówi się o konieczności budowy bądź renowacji obecnego stadionu, niech świadczy fakt, że w naszej bazie znajdują się aż cztery poprzednie wizje stadionu Odry. Wśród nich między innymi Galeria Odra, czy autorskie projekty Sebastiana Boreckiego i Krzysztofa Całki.
© PA Nova / UM Wodzisław
Jak to zawsze bywa, wszystko rozbija się o koszty. Każde potencjalne rozszerzenie obecnej koncepcji może wiązać się z wielomilionowymi wzrostami cen, tym bardziej mając z tyłu głowy sytuację na świecie oraz szalejącą w kraju inflację. Sam koszt dokumentacji miał wynieść 500 000 złotych, a takich środków w budżecie nie ma. Miasto nie otrzymało także 30 mln zł z Polskiego Ładu, co dobitnie pokazuje, że w Wodzisławiu z kasą jest ewidentny problem.
W związku z zaistniałą sytuacją nawet prezydenci wyrazili chęć unieważnienia przetargu, aby ponownie zająć się specyfikacją, biorąc pod uwagę opinie radnych oraz urzędników. Co taka decyzja oznacza dla stadionu Odry? Tylko tyle, że znów musi poczekać na konkrety. Wytrzymał tak wiele na przestrzeni lat, więc i teraz będzie musiał uzbroić się w cierpliwość. Oby tym razem ta historia zakończyła się happy-endem!
Reklama