Łódź: Otwarcie za nami, czas na derby!
źródło: Stadiony.net; autor: Robert Saganowski
Datę 22 kwietnia 2022 roku na pewno dobrze zapamiętają kibice Łódzkiego KS-u. Mecz otwarcia „Stadionu Króla” oglądało z trybun ponad 17 000 kibiców (lub 18 000, jak początkowo twierdził sam klub). Po inauguracji obiektu, czas na prestiżowe derby z Widzewem.
Reklama
W przeciągu 5 lat otwarto w Łodzi dwa nowoczesne stadiony, dzięki czemu kibice zarówno ŁKS-u, jak i Widzewa, nie muszą już z zazdrością spoglądać na inne polskie areny. Tym razem wszystkie światła jupiterów skierowane są właśnie na „polski Manchester”. Po wielkim otwarciu Stadionu Miejskiego im. Władysława Króla, oba łódzkie obiekty zajmują miejsca w TOP 2 największych stadionów w Fortuna 1. Lidze.
© ŁKS TV
W 2018 roku w mieście powstał także niemały stadion żużlowy dla lokalnego Orła. Można zatem śmiało stwierdzić, że od kilku lat Łódź jest prawdziwą stolicą polskiej infrastruktury sportowej. Wisienką na torcie było huczne otwarcie największego stadionu pod względem pojemności w Łodzi. Co ciekawe, obiekt ŁKS-u posiada zaledwie 11 krzesełek więcej niż stadion Widzewa.
Wokół meczu otwarcia narosło jednak kilka kontrowersji. Według oficjalnych danych podanych przez PZPN na spotkaniu z Chrobrym Głogów zjawiło się nie ponad 18 000, a 17 052 osób. Związane jest to z nieujednoliconym sposobem liczenia kibiców przez związek oraz przez sam klub. Ci drudzy zawarli w swoich obliczeniach m.in. osoby w skyboxach, które nie były uwzględniane przy podawaniu frekwencji na meczach Widzewa. Na chwilę obecną wielu fanów uważa, że to „Czerwona Armia” wciąż powinna dzierżyć ten prestiżowy rekord.
Więcej na temat obu stadionów dowiecie się oglądając najnowszy filmik na naszym kanale YouTube. W tym materiale prześledziliśmy długą historię stadionów ŁKS-u oraz Widzewa - od ich historycznych obiektów, poprzez wizualizacje, proces budowy oraz efekt końcowy, który obserwować możemy na co dzień:
Po otwarciu, przyszedł czas na mecz sezonu – 68. derby Łodzi. Jesienią nie poznaliśmy zwycięzcy w starciu obu ekip, a przy Piłsudskiego padł remis 2:2. Przy obecnej sytuacji w ligowej tabeli podział punktów byłby prawdziwą katastrofą – dla każdej ze stron liczy się tylko zwycięstwo.
ŁKS odbije sobie niepowodzenie w meczu otwarcia stadionu, a może to Widzew przybliży się do awansu do Ekstraklasy? Wciąż możliwa jest sytuacja, w której oba łódzkie zespoły jeszcze w tym sezonie znów staną naprzeciw siebie.
Widzew zaciekle walczy o bezpośredni awans do Ekstraklasy, jednak kroku dotrzymuje mu Arka Gdynia. Jedna porażka może spowodować, że któraś z tych drużyn będzie musiała zadowolić się grą w barażach. O te trudno może być także ŁKS-owi, który na ten moment traci kilka „oczek” do TOP 6, jednak wciąż liczy się w grze.
© ŁKS TV
Kibice na pewno ostrzą sobie zęby na kolejne, potencjalne spotkanie pomiędzy dwoma ekipami. Jeśli miałoby do niego dojść, to na pewno na obiekcie przy Piłsudskiego z racji wyższego miejsca w tabeli „Widzewiaków”.
Reklama