Poznań: Czy w „Ogródku” zagości wielka piłka?

źródło: Stadiony.net; autor: Rafał Zagrobelny

Poznań: Czy w „Ogródku” zagości wielka piłka? Jest już podgrzewana murawa, są maszty oświetleniowe, a niedługo rozpocznie się budowa nowego zaplecza klubowego. Brakuje tylko tego, co z perspektywy kibica najważniejsze, czyli trybun. Chociaż konkretów na razie brak, zarządzający Wartą Poznań nie poddają się i walczą o finansowanie na budowę nowego stadionu.

Reklama

Chociaż o nowym stadionie trudno mówić, bo czy kiedyś istniał tak naprawdę stary? Choć Warta przez wiele lat rozgrywała swoje mecze na popularnym „Ogródku”, kameralny obiekt nie był nigdy piłkarską areną z prawdziwego zdarzenia.

Stadion Warty Poznań© Sebastian Spychała, Stadiony.net

Pierwotnie pełnił tylko funkcję boiska bocznego dla dużego - jak na polskie realia - Stadionu Edmunda Szyca. Tam swoje mecze rozgrywała nie tylko Warta, ale niekiedy również Lech Poznań. Odbywały się również partyjne wiece i różnego typu uroczystości i wydarzenia. Kiedy po przemianach ustrojowych arena popadła w ruinę, „Zieloni” zadomowili się na położonym nieopodal, małym i skromnym obiekcie.

Początkowo stadion miał jedną trybunę od strony zachodniej, która mieściła 2 000 widzów. Później pojawiły się tymczasowe konstrukcje dla kibiców, dzięki czemu pojemność urosła ponad dwukrotnie. Z czasem niewielki obiekt zaczął mieć jednak problem ze spełnieniem wymogów I ligi, a następnie Ekstraklasy i Warta przeniosłą się na Stadion Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski.

Stadion Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski© Sebastian Spychała, Stadiony.net

Od sezonu 2019/20 drużyna nie rozegrała u siebie żadnego meczu ligowego. Nie oznacza to, że stadion był zostawiony sam sobie. Ba, pojawiły się nawet inwestycje. W 2020 roku miasto ufundowało maszty oświetleniowe. W międzyczasie zburzono też starą trybunę zachodnią i zainstalowano podgrzewaną murawę

Pomniejsze prace nie sprawiły jednak, że Warta mogła grać na swoim stadionie po awansie do Ekstraklasy. Brakowało ok. 2 000 krzesełek i zadaszenia nad przynajmniej tysiącem z nich. W ubiegłym roku światło ujrzała koncepcja zbudowania eko-stadionu, który składałby się z jednej trybuny na 4 500 widzów.

Stadion Warty Poznań© Poznańskie Inwestycje Miejskie

Spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie ogłosiła nawet przetarg na projekt. Problem w tym, że w miejskiej kasie nie było i póki co nie ma pieniędzy na jego realizację. Warta Poznań S.A., podmiot zarządzający klubem, przystąpił ostatnio do ofensywy, której celem jest zorganizowanie finansowania budowy nowego obiektu dla piłkarzy, piłkarek i amp futbolistów Warty oraz sekcji szermierczej i tenisowej.

Doszło nawet do spotkania na szczycie z udziałem przedstawicieli rządu, prezesa PZPN i wiceprezydenta Poznania. Po rozmowach, klub ustami prezesa podkreślał, że inwestycja jest coraz bardziej realna, chociaż póki co brakuje informacji na temat konkretnych ustaleń. Wiadomo tylko, że w połowie roku powinniśmy zobaczyć, jak wygląda zamówiony wcześniej projekt.

Koncepcja stadionu Warty

Nowy stadion Warty ma być nowoczesny i przyjazny środowisku. Przyczynią się do tego różne ekologiczne rozwiązania, jak mini elektrownia słoneczna oraz system magazynowania i wykorzystania wody deszczowej. Proponowana jest zielona, oddychająca fasada, łąka na dachu, ścieżka edukacyjna z placem zabaw, ule i budki lęgowe dla ptaków oraz liczne nasadzenia.

Zanim oczy kibiców zostaną zwrócone na finalny projekt, Wartę czeka prestiżowa rywalizacja z rywalem zza miedzy, Lechem Poznań. Choć Zieloni” swoje mecze domowe rozgrywają w Grodzisku Wielkopolskim, Lech zaproponował przeniesienie spotkania na stadion przy ul. Bułgarskiej. Derby Poznania odbędą się w przedostatniej kolejce Ekstraklasy, w połowie maja.

Stadion Lecha© Stadiony.net

Sprawa budzi emocje wśród kibiców i dziennikarzy, którzy w większości uważają, że przy graniu na Bułgarskiej Warta straci atut własnego boiska, a Lech zyska de facto jeden dodatkowy mecz u siebie, zamiast na wyjeździe. To o tyle istotne, że Kolejorz” walczy o mistrzostwo Polski. Drużyna z Wielkopolski na dziś lideruje w tabeli, ale ma tyle samo oczek, co Raków Częstochowa i Pogoń Szczecin.

Przedstawiciele obu klubów odmawiają komentarza w tej sprawie. Z przenikających do mediów informacji wynika, że wszystko ostatecznie może się rozbić o finanse. Podobno Warta odrzuciła pierwszą propozycję Lecha dotyczącą potencjalnego podziału zysków z dnia meczowego, bo oferta była mało korzystna. Ale jeśli włodarze Kolejorza” zdecydują się hojniej sypnąć groszem, sytuacja może się zmienić.

Reklama