Estadio El Campín - zawdzięczający swój przydomek strefie kempingowej, na miejscu której powstał - lata świetności ma już za sobą. Inicjalnie otwarty w 1938, doczekał się wprawdzie kilku modernizacji, ale żadna dotąd nie zrewolucjonizowała jego charakteru. Propozycja, która nadeszła ze strony konsorcjum CDEC SAS, może to jednak zmienić.

© CDEC SAS

Zaprezentowane plany zakładają powstanie nowego stadionu na 45 000 miejsc w miejscu istniejącego obiektu. Przebudowa miałaby rozpocząć się w 2023 i stopniowo przekształcić istniejący stadion w nowoczesną, dwupoziomową konstrukcję, zwieńczoną rozsuwanym dachem. Prace rozplanowane miałyby być w sposób niewymuszający nawet tymczasowej przeprowadzki - trybuna po trybunie. Szacowany koszt inwestycji? 280 milionów dolarów.

Propozycja nie ogranicza się jednak do samego stadionu - zakłada również gruntowną renowację terenów przylegających. Wśród planowanych obiektów wymienia się hotel wraz z salą koncertową na 2,5 tysiąca osób, w której rozgościć miałaby się bogotańska filharmonia. Towarzyszyć im miałoby imponujących rozmiarów centrum rekreacyjne, w skład którego weszłyby korty tenisowe, lodowisko oraz basen.

© CDEC SAS

Urbanistyczną rewolucję domykać miałyby starannie zaprojektowane tereny zielone, przeplatające się z niemal dwukilometrową ścieżką rowerową. W planach nie zabrakło również miejsca na część komercyjną, w postaci centrum handlowego, punktów gastronomicznych, kina oraz kręgielni.

W założeniu, kombinacja różnorodnej infrastruktury miałaby tworzyć niepowtarzalny tygiel, w którym łączą się sport, kultura i rekreacja. Nie zapomniano również o bardziej przyziemnych kwestiach - logistycznych - planując rozbudowę parkingów o 45% w stosunku do stanu obecnego.

© CDEC SAS

Propozycja ze strony konsorcjum zakłada realizację inwestycji bez udziału środków publicznych. W zamian, prawo do zarządzania nowym El Campín i obiektami przylegającymi - oraz, oczywiście, płynące z tego profity - przez 30 lat pozostawałyby wyłącznie w rękach CDEC SAS. Dopiero po tym czasie obiekt miałby stać się własnością Bogoty.

Autor: Łukasz Błażewicz