Liverpool FC potwierdził: już w przyszłym tygodniu rozpocznie się rozbudowa trybuny Anfield Road. W praktyce jednak prace przygotowawcze ruszyły zaraz po zakończeniu poprzedniego sezonu.

W czerwcu otrzymali pozwolenie na budowę, a dziś potwierdzają, że skorzystają z zielonego światła tak szybko, jak to możliwe. Liverpool FC poinformował, że oficjalna ceremonia wmurowania kamienia węgielnego pod rozbudowę północnej trybuny odbędzie się już w przyszłym tygodniu.

© Liverpool FC

Celem jest ucieczka lokalnym rywalom (Everton buduje przecież swój obiekt) i pogoń za zarabiającymi najwięcej klubami z Londynu. Pod względem pojemności „The Reds” zyskają ok. 7000 miejsc, dzięki którym Anfield urośnie do 61 000. Choć północna trybuna tradycyjnie nie oferuje miejsc premium, to część z nowych fotelików ma być droższa od standardowych krzesełek.

Wzrost pojemności oznacza także wielokrotnie więcej miejsca na zapleczu trybuny, gdzie fani będą mogli skorzystać ze znacznie szerszej oferty cateringowej, również pompując środki do klubowej kasy.

Spore zmiany czekają na zewnątrz. Pierwotnie Liverpool chciał zamknąć ulicę Anfield Road i zaślepić ją z dwóch stron. Jednak w toku konsultacji zapadła decyzja, że ulica zostanie przejezdna, okalając rozbudowaną trybunę. Powstaną także nowe miejsca dla wozów transmisyjnych, a także bramy prowadzące wprost do zielonego Stanley Park.

Co kluczowe, prace będą prowadzone podobnie jak podczas rozbudowy głównej trybuny. To znaczy, że żaden z kibiców na północnej trybunie nie straci swojego miejsca na czas prac. Nowa konstrukcja będzie nadbudowana nad istniejącą, a po ukończeniu – połączona. Datę zakończenia klub podał na sezon 2023/24, a więc po dwóch latach nieustającej budowy.

Autor: Michał Karaś

© Liverpool FC

© Liverpool FC